Michał Łasko: Musieliśmy podejmować ryzyko

W trzecim meczu półfinałowym PlusLigi, Asseco Resovia Rzeszów pokonała Jastrzębski Węgiel. - Musieliśmy podejmować ryzyko - mówi Michał Łasko.

Mateusz Lampart
Mateusz Lampart
Wygrana Asseco Resovii Rzeszów dała tej drużynie finał PlusLigi. Rzeszowianie o złoty medal będą grali po raz czwarty z rzędu. Jastrzębski Węgiel czeka walka o trzecie miejsce. Nie wiadomo jeszcze, z kim zmierzą się podopieczni Roberto Piazzy. W drugiej parze, Lotos Trefl Gdańsk prowadzi z PGE Skrą Bełchatów 2:1.
Zawodnicy z Górnego Śląska wszystkie spotkania w półfinale przegrali w czterech setach. Jastrzębianom w tym sezonie nie udało się ani razu pokonać rzeszowian. - Ewidentnie nam się nie udało w tym meczu. Myślę, że wygrała po prostu drużyna lepsza. Trzeba przyznać, że wszystkie tegoroczne spotkania z Resovią przegraliśmy. Jest więc jasne, że w tym sezonie Resovia po prostu gra lepszą siatkówkę od nas. Próbowaliśmy dać z siebie wszystko. Niestety, popełniliśmy za dużo błędów - mówi Michał Łasko.

Mimo porażki, w piątek na Podpromiu było widać symptomy dobrej siatkówki w wykonaniu Jastrzębskiego Węgla. W trzecim secie przy zagrywce kapitana Pomarańczowych, goście zdołali przedłużyć pojedynek. - Musieliśmy podejmować ryzyko. Z taką drużyną jak Resovia, nie wystarczy przebić piłki na drugą stronę. Podnieśliśmy trochę nasz poziom ryzyka i szło nam lepiej. Prawie doprowadziliśmy do tie-breaka, ale nie udało nam się zatrzymać Resovii w końcówce - przyznaje atakujący.

Rzeszowianie nie spuszczają z tonu i meldują się w finale! - relacja z meczu Asseco Resovia Rzeszów - Jastrzębski Węgiel

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×