Rzeszowianie nie spuszczają z tonu i meldują się w finale! - relacja z meczu Asseco Resovia Rzeszów - Jastrzębski Węgiel

Asseco Resovia Rzeszów po raz trzeci w półfinałowej rywalizacji pokonała Jastrzębski Węgiel 3:1 i jako pierwsza awansowała do finału mistrzostw Polski.

Monika Skrzyniarz-Gwizdała
Monika Skrzyniarz-Gwizdała
Początek partii inaugurującej trzecią półfinałową potyczkę Asseco Resovii Rzeszów z Jastrzębskim Węglem, choć przebiegał w nerwowej atmosferze był wyrównany, a obie drużyny co chwila wymieniały się prowadzeniem. Zacięta rywalizacja zakończyła się wraz z pierwszą przerwą techniczną, na którą po skutecznym ataku Krzysztofa Gierczyńskiego z lewego skrzydła, z prowadzeniem 8:7 schodzili jastrzębianie. Po powrocie na plac gry, goście przejęli kontrolę nad wynikiem, a po kończącym ataku Guillaume Quesque i bloku na Jochenie Schoepsie, odskoczyli od gospodarzy na trzy "oczka" (11:8).
Efektywna gra w ataku Michała Łasko oraz brak konsekwencji rzeszowian w pierwszej akcji, spowodowały, że to jastrzębianie dyktowali warunki wymian. Sytuacja zmieniła się dopiero w decydującej fazie seta, w której po błędzie własnym Gierczyńskiego i bloku na francuskim przyjmującym JW, Resovia złapała kontakt z rywalem (17:17). Wyrównana końcówka była bliźniacza do pierwszej partii drugiego półfinałowego starcia obu drużyn. Z tą różnicą, że korzystny wynik należał do rzeszowian, którzy po niekończącym zagraniu atakującego przyjezdnych, wykorzystali kontrę, a zarazem czwartą piłkę setową 28:26.Przebieg kolejnej partii był zupełnie inny. Od samego początku swój styl gry narzucili wicemistrzowie Polski, z którym kompletnie nie radzili sobie podopieczni Roberto Piazzy (8:3). Pogorszenie w grze jastrzębskiego nastąpiło niemal w każdym elemencie sztuki siatkarskiej, a cechą charakterystyczną przyjezdnych stały się błędy własne oraz co za tym idzie, co chwila oddawane punkty rywalowi (9:16). Interwencje szkoleniowca JW, w postaci wprowadzenia do gry Mateusza Malinowskiego, Dimitrisa Filipova oraz Patryka Czarnowskiego poprawiły jakość gry jego drużny, jednak nie na tyle by odmienić losy seta. Wicemistrzowie Polski, mimo "czarnej" serii po osiągnięciu 19 punktu, zdołali zakończyć wymianę w drugiej odsłonie 25:18.
Rzeszowianie trzykrotnie zdominowali Jastrzębskiego Węgla w półfinałowej rywalizacji i pewnie awansowali do finału PlusLigi Rzeszowianie trzykrotnie zdominowali Jastrzębskiego Węgla w półfinałowej rywalizacji i pewnie awansowali do finału PlusLigi
Będący w fatalnej sytuacji Pomarańczowi, w kolejnej partii nie złożyli broni i koncertowo rozpoczęli zmagania trzeciego seta od prowadzenia 3:0. Tak mocne otwarcie pozwoliło jastrzębianom na złapanie pewności siebie zarówno w ataku jak i w polu serwisowym. Na szczególną uwagę zasługuje imponująca serią zagrywek oraz skutecznych kontr Michała Łasko, które były kluczowe dla przebiegu seta (21:14). Pomimo walki do końca wicemistrzów Polski, przewaga gości była zbyt miażdżąca i ostatecznie nie zdołali odrobić strat (20:25).

Zwycięstwo w trzeciej odsłonie, widocznie podbudowało gości. To pod ich dyktando rozwijała się pierwsza część seta. Asseco Resovia była zmuszona dostosowywać się do warunków, w których dominowali na boisku jastrzębianie (9:13). Jednak rzeszowianie szybko zrehabilitowali się za przespaną końcówkę i głównie za sprawą dwóch serii punktowych doprowadzili do zakończenia partii na własną korzyść. Pierwsza miała miejsce przy zagrywkach Marko Ivovicia, po której gospodarze zbliżyli się do rywala na jedno "oczko" 13:14, z kolei druga miała miejsce z Lotmanem, Drzyzgą i Nowakowskim w pierwszej linii, którzy wyprowadzili Resovię na prowadzenie 19:18. Jastrzębianie, choć dzielnie walczyli, nie wykorzystali swoich szans i ostatecznie przegrali rywalizację z Pasami 3:1.

Zarówno Asseco Resovia Rzeszów jak i Jastrzębski Węgiel, swoich przeciwników w dalszym etapie mistrzostw Polski, poznają po rozstrzygnięciu drugiej półfinałowej rywalizacji pomiędzy Lotosem Trefl Gdańsk a PGE Skrą Bełchatów. Bliżej finału są podopieczni Andrei Anastasiego, którzy prowadzą z bełchatowianami 2:1.

Asseco Resovia Rzeszów - Jastrzębski Węgiel 3:1 (28:26, 25:18, 20:25, 25:23)

Resovia: Drzyzga (2), Ivović (16), Nowakowski (13), Schoeps (21), Penczew (2), Dryja (3), Ignaczak (libero) oraz Lotman (5), Holmes (2), Buszek (1), Tichacek, Konarski (3).

Jastrzębski
: Masny (1), Gierczyński (19), Pajenk (1), Łasko (19), Quesque (10), Kosok (6), Wojtaszek (libero) oraz Malinowski (2), Filippov, Czarnowski (7).

MVP: Fabian Drzyzga

Stan rywalizacji (do trzech zwycięstw): 3:0 dla Asseco Resovii Rzeszów. 

Siatkarscy weterani na europejskich boiskach - oni wciąż nie spuszczają z tonu!

Czy Asseco Resovia Rzeszów zdobędzie tytuł mistrza Polski w sezonie 2014/2015?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×