Koniec niespodzianek - relacja z meczu MKS Banimex Będzin - Transfer Bydgoszcz

Tym razem się nie udało. Po zaskakującym zwycięstwie nad BBTS-em, Tygrysy w pierwszym spotkaniu z Transferem Bydgoszcz przegrały we własnej hali 1:3.

Nicole Makarewicz
Nicole Makarewicz
Miejscowi rozpoczęli z wysokiego "C", najpierw zablokowali Konstantina Cupkovica, a później po asie zaserwowali Michał Żuk i Mariusz Gaca (5:1). Transfer Bydgoszcz szybko odrobił straty po tym jak o "czas" poprosił Vital Heynen (7:8). Z każdą akcją coraz bardziej finezyjnie rozgrywał Paweł Woicki, a w ataku nieźle spisywali się Jakub Jarosz i Konstantin Cupkovic (12:16). Po wznowieniu Tygrysy zaczęły mieć problemy w przyjęciu, które przełożyły się na nieskuteczne ataki. By ratować sytuacje szkoleniowiec MKS-u poprosił o przerwę i wprowadził na boisko duet Tomasz Kowalski/Mikołaj Sarnecki. Roszady nie przyniosły oczekiwanego efektu. Bydgoszczanie zakończyli seta ustawiając blok na Sebastianie Wardzie (14:25).
Początek partii po raz kolejny należał do gospodarzy. Na boisko wrócili gracze z pierwszej szóstki. Po autowym uderzeniu Justina Duffa Zagłębiacy prowadzili (3:0). Tym razem minimalną przewagę udało się utrzymać do przerwy, głównie za sprawą agresywnych serwisów Miłosza Hebdy (8:7). Powrót na boisko przyniósł dobrą grę przyjmujących z Bydgoszczy. Atutem gości był też blok i wysoka skuteczność na kontrach (14:16). Potężny atak Marcina Walińskiego z drugiej linii sprawił, że siatkarze znad Brdy wchodzili w decydującą fazę seta z trzypunktowym prowadzeniem (17:20). Przewaga szybko została zminimalizowana po tym jak asa zaserwował Miłosz Hebda (22:22). Później z sytuacyjnej piłki punkt zdobył Marcin Waliński, a seta dynamicznym atakiem zakończył Wojciech Jurkiewicz (22:25).

Już w pierwszych akcjach trzeciej odsłony podopieczni Vitala Heynena próbowali narzucić swój rytm gry (3:0). Tygrysy nie składały jednak broni. Udane bloki i precyzyjne ataki pozwoliły im utrzymać dobry wynik (8:7). Zespoły toczyły wyrównaną walkę. W ofensywie zaczęli być widoczni środkowi. Po zepsutej przez Jakuba Jarosza zagrywce drużyny zeszły na drugą przerwę (16:14). Przez dłuższy czas zawodnicy z Będzina utrzymywali dwupunktową przewagę. Przyczynili się do tego także goście, którzy mnożyli błędy własne. Blok na Marcinie Walińskim dał MKS-owi piłkę setową. W decydującej akcji fenomenalnie z drugiej linii zaatakował Michał Żuk (25:18).

Transfer wypracował sobie przewagę już na początku odsłony (2:5). Dystans pomiędzy zespołami jeszcze się powiększył, kiedy po długiej wymianie piłkę w aut uderzył Miłosz Hebda (3:8). Do gry Tygrysów wkradało się coraz więcej błędów, które skrzętnie wykorzystywali goście (6:12). W ataku niemal każdą szansę na zdobycie punktu wykorzystywał Konstantin Cupkovic (10:16). Przy tak wysokiej przewadze bydgoszczan poziom widowiska znacznie się obniżył. Drużyny zdobywały punkty głównie po błędach rywali. Floty Wojciecha Jurkiewicza doprowadziły przyjezdnych do zwycięstwa (14:25).

MKS Banimex Będzin  - Transfer Bydgoszcz 1:3 (14:25, 22:25, 25:18, 14:25)

MKS: Hebda, Pawliński, Gaca, Oczko, Warda, Żuk, Milczarek (libero) oraz Wójtowicz, Kowalski, Sarnecki, Hunek

Transfer: Jurkiewicz, Duff, Jarosz, Waliński, Cupkovic, Woicki, Nally (libero) oraz Gunia, Wolański, Marshall, Murek

MVP:  Jakub Jarosz 

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×