Koniec niespodzianek - relacja z meczu MKS Banimex Będzin - Transfer Bydgoszcz
Tym razem się nie udało. Po zaskakującym zwycięstwie nad BBTS-em, Tygrysy w pierwszym spotkaniu z Transferem Bydgoszcz przegrały we własnej hali 1:3.
Już w pierwszych akcjach trzeciej odsłony podopieczni Vitala Heynena próbowali narzucić swój rytm gry (3:0). Tygrysy nie składały jednak broni. Udane bloki i precyzyjne ataki pozwoliły im utrzymać dobry wynik (8:7). Zespoły toczyły wyrównaną walkę. W ofensywie zaczęli być widoczni środkowi. Po zepsutej przez Jakuba Jarosza zagrywce drużyny zeszły na drugą przerwę (16:14). Przez dłuższy czas zawodnicy z Będzina utrzymywali dwupunktową przewagę. Przyczynili się do tego także goście, którzy mnożyli błędy własne. Blok na Marcinie Walińskim dał MKS-owi piłkę setową. W decydującej akcji fenomenalnie z drugiej linii zaatakował Michał Żuk (25:18).
Transfer wypracował sobie przewagę już na początku odsłony (2:5). Dystans pomiędzy zespołami jeszcze się powiększył, kiedy po długiej wymianie piłkę w aut uderzył Miłosz Hebda (3:8). Do gry Tygrysów wkradało się coraz więcej błędów, które skrzętnie wykorzystywali goście (6:12). W ataku niemal każdą szansę na zdobycie punktu wykorzystywał Konstantin Cupkovic (10:16). Przy tak wysokiej przewadze bydgoszczan poziom widowiska znacznie się obniżył. Drużyny zdobywały punkty głównie po błędach rywali. Floty Wojciecha Jurkiewicza doprowadziły przyjezdnych do zwycięstwa (14:25).
MKS Banimex Będzin - Transfer Bydgoszcz 1:3 (14:25, 22:25, 25:18, 14:25)
MKS: Hebda, Pawliński, Gaca, Oczko, Warda, Żuk, Milczarek (libero) oraz Wójtowicz, Kowalski, Sarnecki, Hunek
Transfer: Jurkiewicz, Duff, Jarosz, Waliński, Cupkovic, Woicki, Nally (libero) oraz Gunia, Wolański, Marshall, Murek
MVP: Jakub Jarosz