Grzegorz Pilarz: Przegraliśmy najważniejszy mecz w sezonie

Zawodnicy BBTS-u Bielsko-Biała przegrali dwa mecze z MKS-em Banimexem Będzin, które dawały awans do rywalizacji o miejsca 5-12. Teraz przed bielszczanami walka o uratowanie sezonu.

Natalia Witczyk
Natalia Witczyk
Drużyna z Podbeskidzia nie może zaliczyć ostatniego spotkania do udanych. Podopieczni Piotra Gruszki przegrali w słabym stylu z MKS-em Banimexem Będzin 0:3 i stracili szansę na awans do rywalizacji o miejsca 5-12. W kolejnych meczach zespół zmierzy się z AZS-em Częstochowa.
- Przegraliśmy najważniejszy mecz w sezonie i myślę, że każdy zdaje sobie z tego sprawę. Samego stylu porażki nawet nie chcę komentować, ponieważ z naszej strony wyglądało to bardzo źle. Nie tyle przegraliśmy ten mecz umiejętnościami, ale bardziej w głowach. Niestety, dzisiaj czegoś nam zabrakło, nie byliśmy w stanie wyeliminować błędów, które od początku spotkania były po naszej stronie. Nic już z tym nie zrobimy - powiedział po przegranym pojedynku rozgrywający BBTS-u Bielsko-Biała, Grzegorz Pilarz. Bielszczanie po zajęciu jedenastego miejsca w sezonie zasadniczym bardzo liczyli na poprawę pozycji, szczególnie po zeszłorocznej ostatniej lokacie na koniec rozgrywek. Plany pokrzyżowały jednak porażki z będzinianami, którzy tym samym sprawili ogromną niespodziankę. - Mecz zablokował moich zawodników, nie pokazali kompletnie nic ze swoich umiejętności. To jest brutalne, że dobrzy siatkarze nie potrafią grać pod presją i tego nie zmienimy. Trzeba samemu swoją grą potrafić wyjść z takiej sytuacji. Była presja samego wyniku i strach, że możemy to spotkanie przegrać i grać o przedostatnie i ostatnie miejsce, co tak naprawdę nie ma już znaczenia - podkreślał szkoleniowiec bielskiej ekipy, Piotr Gruszka.

Pojedynki z Akademikami z Częstochowy zaplanowano na 14 oraz 22 marca. Pierwszy mecz odbędzie się pod Jasną Górą, natomiast rewanż na Podbeskidziu.

Piotr Gruszka: Czas zacząć wyciągać wnioski i myśleć o przyszłości

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×