Bielszczanie pożarci przez Tygrysy - relacja z meczu BBTS Bielsko-Biała - MKS Banimex Będzin

W meczu rewanżowym o awans do rywalizacji o miejsca 5-12, siatkarze BBTS-u Bielsko-Biała ulegli MKS-owi Banimexowi Będzin 0:3. W pierwszym pojedynku w pięciu setach triumfowali będzinianie.

Natalia Witczyk
Natalia Witczyk

Niedzielny pojedynek lepiej rozpoczęli siatkarze z Będzina, którzy prowadzili na pierwszej przerwie technicznej pięcioma punktami (3:8). W grze obydwu zespołów widać było sporo nerwowości, jednak więcej błędów, szczególnie na siatce, popełniali gospodarze. Z akcji na akcję coraz lepiej w polu serwisowym spisywali się podopieczni Roberto Santillego, powiększając swoją przewagę (6:14).

Trener Piotr Gruszka próbował odmienić obraz gry swojej drużyny, jednak BBTS Bielsko-Biała był bezsilny wobec mocnych kontrataków, wyprowadzanych przez przeciwników. Jednak tuż po kolejnej z przerw technicznych, zespół z Podbeskidzia zaczął odrabiać straty, zmniejszając dystans do dwóch "oczek" (15:17). W końcówce MKS Banimex Będzin ponownie odbudował swoją przewagę, prowadząc 22:17. Ostatnią akcję w pierwszym secie zakończył Michał Żuk (21:25).
Bardziej wyrównany był początek drugiej odsłony, jednak na pierwszą przerwą techniczną będzinianie schodzili z dwupunktowym prowadzeniem (6:8). Gospodarze starali się doprowadzić do remisu, ale słabe przyjęcie oraz błędy uniemożliwiały im rozegranie poprawnych akcji (12:14). W szeregach MKS-u Banimexu Będzin z dobrej strony prezentowali się skrzydłowi, którzy stanowili mocny punkt swojej ekipy. Z kolei siatkarze BBTS-u Bielsko-Biała dobre akcje przeplatali z prostymi pomyłkami, co skrupulatnie wykorzystywały Tygrysy (17:20). Sporo problemów stanowiła zagrywka Miłosza Hebdy, który prezentował równą formę. W decydujących momentach obraz gry nie uległ zmianie, a podopieczni Roberto Santillego, po ataku Michała Żuka, triumfowali 25:19.
Od zdecydowanego prowadzenia zawodników z Będzina rozpoczęła się trzecia partia spotkania. W pierwszych akcjach z dobrej strony prezentował się Miłosz Hebda, będąc wzmocnieniem drużyny we wszystkich elementach (1:5). Bielszczanie popełniali błędy, a roszady w składzie nie przynosiły oczekiwanego skutku (6:12). Punkty, które zdobywali gospodarze były w dużej mierze zasługą pomyłek w szeregach przeciwników.

W końcówce przewaga MKS-u Banimexu Będzin wzrosła aż do jedenastu "oczek", co było doskonałym odzwierciedleniem dobrej gry Tygrysów (10:21). Pomimo kilku straconych błędów, podopieczni Roberto Santillego pewnie zameldowali się w rywalizacji o miejsca 5-12.

BBTS Bielsko-Biała - MKS Banimex Będzin 0:3 (21:25, 19:25, 13:25)

BBTS: Neroj, Ferens, Sobala, Gonzalez, Kapelus, Buniak, Dębiec (libero) oraz Czauderna (libero), Błoński, Polański, Pilarz.

MKS: Oczko, Pawliński, Warda, Hebda, Żuk, Gaca, Milczarek (libero) oraz Kowalski, Mierzejewski.

MVP: Jakub Oczko

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×