Michał Błoński: Nadal mamy realne szanse
W pierwszym meczu między MKS-em Banimex Będzin, a BBTS-em Bielsko-Biała lepsze okazały się Tygrysy. Na udany rewanż liczy przyjmujący z Bielska, Michał Błoński.
Nicole Makarewicz
Konfrontacja beniaminka i zespołu Piotra Gruszki obfitowała w nieprzewidywalne zmiany sytuacji. Forma obu drużyn falowała. Najpierw dominowali bielszczanie, później lepiej prezentowali się gracze z Zagłębia. Taki przebieg wydarzeń mógł zaskoczyć biorąc pod uwagę fakt, że w sezonie zasadniczym BBTS nie miał problemów z dwukrotnym pokonaniem drużyny znad Czarnej Przemszy. - Wiedzieliśmy, że to będzie ciężkie spotkanie. Tamte dwa pozostałe mecze już trzeba było puścić w niepamięć, bo zaczęły się play-offy, a razem z nimi wszystko zaczęło się od nowa. Będzin nie zaskoczył nas niczym, wiedzieliśmy co grają, czego można się po nich spodziewać, ale to my po prostu zagraliśmy słabe spotkanie. Daliśmy pograć będzinianom i źle się to dla nas skończyło - stwierdził Michał Błoński.
Wejście Michała Błońskiego pomogło BBTS-owi wygrać trzecia partię meczu
Mimo przegranej w Sosnowcu siatkarze z hali Pod Dębowcem nie są na skreślonej pozycji. By wywalczyć prawo do udziału w rywalizacji o miejsca 5-12 podopieczni Piotra Gruszki muszą wygrać przed własną publicznością. Jeśli uda im się to zrobić dopiero po pięciu setach, to o tym kto przejdzie dalej zadecyduje złoty set. - Nie stawialiśmy się w roli faworyta. Wiedzieliśmy, że to będzie ciężkie spotkanie. Mamy przed sobą jeszcze mecz u siebie, chcemy je wygrać. Nadal mamy realne szanse na to, by walczyć o wyższe miejsce na koniec rozgrywek - zakończył pełen nadziei Błoński.
Konfrontacja w Bielsku-Białej rozpocznie się w niedzielę, 1.03 o godz. 15:00.