Efektowny krok kielczan w stronę awansu - relacja z meczu AZS Częstochowa - Effector Kielce

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Effector Kielce zrobił ogromny krok w stronę awansu do kolejnej fazy play-off PlusLigi. Podopieczni Dariusza Daszkiewicza pokonali w Częstochowie miejscowy AZS w trzech setach.

W tym artykule dowiesz się o:

Regulamin obecnych rozgrywek PlusLiga jest tak skonstruowany, że nawet ostatnia drużyna po fazie zasadniczej ma szansę na to, by rywalizację zakończyć na miejscu gwarantującym start w europejskich pucharach. Dla najsłabszych ekip jest to szansa na uratowanie obecnego sezonu i właśnie z takim nastawieniem przystąpili do piątkowego spotkania siatkarze obu drużyn. [ad=rectangle] Droga do awansu do grona drużyn walczących o miejsca 5-12 nie jest długa. Cztery najsłabsze ekipy po fazie zasadniczej podzielone zostały na dwie pary, a przepustkę do dalszej rywalizacji wywalczą zespoły, które okażą się lepsze w dwumeczu. Obowiązują w nim takie same zasady, jak w europejskich pucharach. W przypadku równej liczby punktów meczowych po drugim spotkaniu rozegrany zostanie złoty set.

Pierwszego seta lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy na pierwszą przerwę techniczną schodzili przy prowadzeniu 8:6. Kielczanie szybko jednak odrobili straty (8:8) i to oni nadawali ton rywalizacji. Nie przeszkodziła im w tym nawet kontuzja, jakiej nabawił się Adrian Buchowski. Effector systematycznie powiększał swoją przewagę, a przy stanie 22:17 dla kielczan trener Michał Bąkiewicz zdecydował się na zmianę rozgrywającego: Konrada Buczka zastąpił Miguel Angel De Amo.

W końcówce Akademicy zdołali zniwelować straty do jednego punktu (22:23, 23:24), a wszystko między innymi dzięki trudnej zagrywce Maksima Khilko. Ostatnia wymiana była pokazem ambicji obu drużyn. Zawodnicy przy obronach powalali swoich klubowych kolegów, w grze było jednak wiele niedokładności. Ostatecznie seta zakończył skuteczny atak kielczan. Po zakończeniu tej partii częstochowianie nie ukrywali złości takim wynikiem.

Kielczanie, podbudowani triumfem w poprzedniej odsłonie, z animuszem rozpoczęli drugiego seta. Szybko uzyskali przewagę, a na pierwszą przerwę techniczną schodzili przy prowadzeniu 8:5. Następnie Effector systematycznie powiększał przewagę (12:6). Ten zapas pozwolił na to, by kielczanie mogli być spokojni o triumf w tym secie. Częstochowian nie było stać na to, by odrobić choćby część strat, choć nieco ożywienia w ich szeregi wniósł Jakub Macyra. W dodatku w końcówce Akademicy po protestach trenera Bąkiewicza zostali ukarani czerwoną kartką (18:23) i w kluczowym momencie seta stracili punkt.

Na początku trzeciej odsłony dominowali częstochowianie, już przy stanie 4:1 dla gospodarzy o czas poprosił Dariusz Daszkiewicz. Gra obu drużyn falowała, kielczanie szybko doprowadzili do wyrównania (6:6), chwilę później Akademicy prowadzili 8:6 i powiększyli swoją przewagę (11:7). Z każdą kolejną minutą lepiej spisywali się goście, którzy zdołali doprowadzić do wyrównania (15:15), a następnie wyszli na prowadzenie (20:23). Częstochowianie zdołali jeszcze doprowadzić do wyrównania (24:24), ale po emocjonującej końcówce wygrali kielczanie i zrobili ogromny krok w stronę awansu do kolejnej fazy play-off.   AZS Częstochowa - Effector Kielce 0:3 (23:25, 20:25, 28:30)

AZS: Buczek, Przybyła, Samica, Szymura, Janeczek, Udrys, Stańczak (libero) oraz De Amo, Khilko, Macyra.

Effector: Jungiewicz, Buchowski, Pająk, Maćkowiak, Staszewski, Bieniek, Kaczmarek (libero) oraz Penczew, Takvam.

MVP: Mateusz Bieniek

Źródło artykułu:
Komentarze (6)
avatar
benedykt 16
28.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co ma zrobić Bąkiewicz z nędznymi zawodnikami .Odpowiem nic .Sponsor i Kurek w AZS to była tylko wielka ściema.W tym grajdole zwanym Częstochową sportu już nie ma. .Są tylko zadowoleni samorząd Czytaj całość
Szak1 CKM
28.02.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
A gdzie są wielcy sponsorzy którzy od stycznia mieli się pojawić w AZS Tauron i inni jest za to po staremu czyli pan Bosek zwróćcie uwagę dopóki Bosek był w Jastrzębiu wyników na też tam nie by Czytaj całość
avatar
benedykt 16
27.02.2015
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
3:0 żegna frajera.Takim jest częstochowski AZS.Z nastaniem rządów drugiej kadencji prezydenta Matyjaszczyka ,upadł sport w Częstochowie .Pracy tez nie ma.By kolesiom czerwonym żyło się lepiej Czytaj całość
adip
27.02.2015
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Mecz przegrał Bąkiewicz trzymając Buczka. Jak ludzie w 1 secie krzyczeli o zmianę i wpuścił De Amo to zaraz odrobiliśmy kilka punktów. Niestety od 2 seta Hiszpana już nie wpuścił ani na chwile Czytaj całość
avatar
bolo31
27.02.2015
Zgłoś do moderacji
2
3
Odpowiedz
żuzla juz nie ma a za chwile i siatkówka zniknie w tym GRAJDOLE co za bagno!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1