LM: Pasy z przytupem zameldowały się w kolejnej rundzie - relacja z meczu Asseco Resovia Rzeszów - VfB Friedrichshafen

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W rewanżowym spotkaniu PO "12" Ligi Mistrzów, Asseco Resovia Rzeszów pokonała VfB Friedrichshafen w czterech setach. Wygrana ta dała rzeszowianom awans do PO "6" Champions League.

Poza kadrą meczową rzeszowian znaleźli się Łukasz Perłowski, Olieg Achrem i Michał Żurek. Gotowy do gry jest już Dawid Konarski.

Wicemistrzowie Polski zaliczyli znakomity początek przy zagrywce Marko Ivovicia (8:2). Problemy w przyjęciu miał Maarten Van Garderen. Po chwili serwisem punktował także Nikołaj Penczew. Resovii wychodziło niemal wszystko (16:8). Szybkie rozegranie Fabiana Drzyzgi nie dawało szans VfB, aby zdążyć z ustawieniem bloku. Atakiem z drugiej piłki rzeszowian co rusz straszył Simon Tischer i to było największe zagrożenie ze strony Niemców w tym secie, bo fatalną skuteczność notował Adrian Gontariu  (25:18). [ad=rectangle] Druga partia to w dalszym ciągu dominacja Pasów. Grę Resovii ciągnął Jochen Schoeps. Słabo prezentował się Baptiste Geiler, którego zmienił Moritz Reichert (10:6). W ekipie gospodarzy nie było słabych punktów. Goście starali się ryzykować zagrywką, ale większość z nich posyłali w aut (16:9). Rzeszowianie nie spuszczali z tonu, bardzo mocna zagrywka nie dawała szans rywalom na dokładne rozegranie akcji. W końcówce przechodzącą piłkę zablokował Drzyzga (25:16).

Na starcie trzeciej odsłony kontuzji doznał Marko Ivović. Serb grał kapitalnie, w momencie zejścia z boiska z wściekłością uderzył w krzesełko. Z pierwszych doniesień wynikało, iż przyjmujący podkręcił kostkę. Zmienił go Rafał Buszek. Rzeszowianie stracili swój rytm, ale wynik w dalszym ciągu oscylował w okolicach remisu (7:8). Po asie serwisowym Maximiliano Gauny i Tischera goście odskoczyli (13:16). Podopieczni Andrzeja Kowala zaczęli odrabiać straty po pojedynczym bloku Buszka na Michale Fingerze. VfB nie poddało się i za sprawą Reicherta oraz środkowych doprowadzili do czwartego seta (22:25).

Marko Ivović zakończył udział w spotkaniu przez kontuzję
Marko Ivović zakończył udział w spotkaniu przez kontuzję

W nim walka była wyrównana. Wymianę ciosów lepiej znosili rzeszowianie (8:7). Gospodarze odskoczyli po długiej akcji, którą plasem w środek boiska skończył Schoeps. Następnie zablokowany przez Russella Holmesa został van Garderen. Na plac gry wrócił Gontariu, ale zaraz po wejściu uderzył w antenkę (16:11). Skrzydłowi wicemistrzów Niemiec męczyli się w ofensywie. Resovia spokojnie wygrała czwartą partię i całe spotkanie (25:17).

Rzeszowianie w kolejnej rundzie zmierzą się z Lokomotiwem Nowosybirsk.

Asseco Resovia Rzeszów - VfB Friedrichshafen 3:1 (25:18, 25:16, 22:25, 25:17)  

Resovia: Drzyzga, Ivović, Nowakowski, Schoeps, Penczew, Holmes, Ignaczak (libero) oraz Buszek, Konarski, Lotman

VfB: Tischer, Geiler, Gauna, Gontariu, van Garderen, Gunthoer, Grebennikow (libero) oraz Reichert, Finger, Vogel, Gergye   Pierwszy mecz: 3:2 dla rzeszowian Awans: Asseco Resovia Rzeszów

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Czy Asseco Resovia Rzeszów zdoła wyeliminować Lokomotiw Nowosybirsk?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (14)
ShirleyBenek
19.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
fragmenty meczu:  
avatar
Za Ostatni Grosz
19.02.2015
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Resovia trafiła z formą na najważniejsze mecze w LM, wczoraj z przyjemnością się oglądało jej grę. Moim zdaniem nie jest bez szans w meczach z Lokomotivem, tu może zadecydować dyspozycja dnia.  
robsondinio
19.02.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Resovia pokazała Friedrischafen miejsce w szeregu.Mecz wyglądał tak jak miał wyglądać, wygranie przez nich trzej partii jest zbiegiem sprzyjających okoliczności, choć granie Tischer środkiem do Czytaj całość
avatar
Nicki
19.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sovia wczoraj zagrała bardzo skutecznie przede wszystkim w kontrach. Schoeps, Ivovic i Penchev - im zagrywka wczoraj bardzo dobrze siedziała i przez to kilkukrotnie mieliśmy okazję przeprowadzi Czytaj całość
avatar
zbigniew pawel
19.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
....przypadek....