Konfrontacje trenerskie: "Świdra" cień

W środę startuje niezwykle ciekawie zapowiadająca się pierwsza runda play-off PlusLigi. System pucharowy to wojna nerwów nie tylko zawodników, ale i szkoleniowców.

Marcin Olczyk
Marcin Olczyk
Miguel Falasca w minionym sezonie doprowadził PGE Skrę do mistrzostwa Polski

Na pierwszy ogień nowego cyklu serwisu SportoweFakty.pl bierzemy rywalizację opiekunów drugiego i siódmego zespołu fazy zasadniczej PlusLigi.

Choć Miguel Falasca jest od Sebastiana Świderskiego o ponad cztery lata starszy, poważną (samodzielną) karierę trenerską w obecnych klubach byli znakomici zawodnicy, odnoszący sukcesy zarówno na polu klubowym, jak i reprezentacyjnym, rozpoczęli w tym samemu momencie, a więc u progu sezonu ligowego 2013/2014. Co ciekawe, znacznie większe doświadczenie w pracy szkoleniowej miał już wtedy "Świder", który w poprzednim sezonie był asystentem Daniela Castellaniego, a w 2012 roku przez chwilę prowadził nawet ekipę Farta Kielce.

Obaj szkoleniowcy już w premierowym roku pracy na stanowisku pierwszego trenera w czołowych polskich klubach sięgnęli po cenne trofea. Znacznie lepiej wypadł Hiszpan, który w znakomitym stylu odzyskał dla PGE Skry Bełchatów mistrzostwo Polski, ale i Puchar Polski wywalczony przez ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle uznany został za olbrzymi sukces Świderskiego.

Były przyjmujący reprezentacji Polski ma patent na ex-rozgrywającego kadry Hiszpanii. Jest jedynym szkoleniowcem, który w przeciągu dwóch lat Falaskę pokonał aż trzykrotnie (po razie w domowych meczach fazy zasadniczej PlusLigi w sezonach 2013/2014 i 2014/2015 oraz w półfinale rozgrywek o Puchar Polski 2014). Czy w środę opiekun mistrzów Polski będzie w stanie odnieść swoje pierwsze trenerskie zwycięstwo w Kędzierzynie-Koźlu?

W pierwszym meczu play-off pomiędzy ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle a PGE Skrą Bełchatów górą będzie:

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Siatkówkę na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (2)