Liga Mistrzyń, gr. E: Vakifbank gromi Partizana, Piacenza z pewnym awansem

Ostatnia kolejka spotkań w grupie E Ligi Mistrzyń nie była szczególnie porywająca. Zarówno mistrzynie Turcji, jak i Włoch zasłużyły na zdecydowane zwycięstwa.

Michał Kaczmarczyk
Michał Kaczmarczyk

Ambitny i młody serbski zespół musiał po raz kolejny radzić sobie z europejskimi potentatami bez kontuzjowanej Tijany Bosković, jednej z najbardziej obiecujących zawodniczek grających na pozycji atakującej. Szybko okazało się, że sam zapał nie wystarczy do tego, by postawić się tak doświadczonego w międzynarodowych bojach rywalowi jak turecki Vakifbank. Drużyna z Belgradu zdobyła w całym spotkaniu jedynie 35 punktów i była blokowana przez rywalki łącznie 16 razy!

Na tle rozbitych gospodyń spotkania brylowały podopieczne Giovanniego Guidettiego: Carolina Costagrande, poza tym, że jej osiągnęła 47 procent skuteczności w ataku, dołożyła do tego 5 bloków i 2 asy serwisowe, zdobywając łącznie 16 "oczek", najwięcej w swoim zespole. Z dobrej strony pokazała się także Brazylijka Sheilla Castro, zdobywczyni 15 punktów przy skuteczności rzędu 45 procent.

Dzięki błyskawicznej wygranej Vakifbank spokojnie uplasował się na pierwszym miejscu grupy E z dorobkiem 14 punktów i pięcioma wygranimi na koncie.

Partizan Vizura Belgrad - VakifBank Stambuł 0:3 (11:25, 11:25, 13:25)

Partizan: Kocić, Lozo, Aleksić, Busa, Mirković, Ranković, Stepanović (libero) oraz Savić, Lazović

Vakifbank: Sheilla, Wasiljewa, Costagrande, Rasić, de Kruijf, Aydemir-Akyol, Karadayi (libero) oraz Toksoy-Guidetti, Sonsirma, Akin, Onal

Zespół Alessandro Chiappiniego, wcześniej niepewny awansu, przystępował do rozgrywanego na własnym terenie starcia z mistrzem Francji w dużo lepszych nastrojach, niż można było przypuszczać. Korzystny dla ekipy z Piacenzy układ spotkań Ligi Mistrzyń oznaczał, że nawet w wypadku porażki zdobywczynie scudetto 2013/14 będą najlepszym zespołem z tych, które zajmą trzecie miejsce w swoich grupach, co oznaczało awans do kolejnej rundy. Być może świadomość tego faktu pozwoliła włoskiej drużynie na swobodną grę, która w zupełności wystarczyła do pokonania RC Cannes.

Trener Yan Fang nie mógł skorzystać w dłuższym wymiarze czasowym z Victorii Ravvy, Mareen Apitz i Sanji Bursac, które narzekały na większe i mniejsze urazy, zaś Logan Tom w ogólnie nie poleciała na spotkanie do Piacenzy. Zmienniczki spisały się dość przeciętnie, nie mówiąc o zawodniczkach należących do podstawowej szóstki: słabo spisały się Juliann Faucette i Mariet Grothues (8 i 7 pkt.), zaś ich koleżanki nie potrafiły znaleźć żadnego sposobu na dwie najlepiej punktujące zawodniczki w zespole gospodarzy, Lise van Hecke i Indre Sorokaite (12 i 15 pkt.).

Nordmeccanica Piacenza - RC Cannes 3:0 (25:16, 25:18, 25:18)

Piacenza: Dirickx, Vannerys Vargas, Sorokaite, Leggeri, Van Hecke, Di Iulio, Cardullo (libero) oraz Valeriano

Cannes: Lazić, Wopat, Faucette, Van De Vyver, Grothues, Onyejekwe, Ortschitt (libero) oraz Apitz, Bursac, Ebata

Drużyna Mecze Punkty Sety Małe punkty
Vakifbank Stambuł 5:1 14 16:5 509:368
RC Cannes 4:2 9 12:13 508:558
Nordmeccanica Piacenza 3:3 11 13:10 493:467
Partizan Vizura Belgrad 0:6 2 5:18 419:536

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×