Lotos Trefl Gdańsk w sobotę podejmie zespół BBTS-u Bielsko-Biała. Gospodarze są faworytami pojedynku. W niedawnym starciu tych ekip w ramach rozgrywek o Puchar Polski triumfowali żółto-czarni, ale sukces odnieśli dopiero po tie-breaku.
Dobra passa podopiecznych Andrei Anastasiego została ostatnio przerwana. Na własnym boisku ponieśli oni porażkę 0:3, gdy po drugiej stronie siatki stał zespół AZS-u Częstochowa. W owym meczu gdańszczanom wszystko szło jak po grudzie, od zagrywki począwszy, a skończywszy na bloku. Zawodnicy wraz z trenerem liczyli się z tym, że słabsza dyspozycja może nadejść, ale teraz chcą wróć na zwycięską ścieżkę.Gdańszczanie to przede wszystkim dobrze funkcjonujący kolektyw. Ich największym atutem jest zespołowość i to głównie dzięki niej odnosili dotychczasowe sukcesy. Murphy Troy wielokrotnie pokazywał, że zarówno w ataku, jak i w polu zagrywki jest w stanie sprawić rywalom mnóstwo kłopotów. Para skrzydłowych, czyli Mateusz Mika i Sebastian Schwarz, starają się wspierać atakującego w ofensywie jednocześnie dbając o jakość przyjęcia i grę defensywną drużyny. Środkowi potrafią równie skutecznie atakować, co blokować o czym przekonał się już niejeden z ich rywali. Marco Falaschi mając dobrze dysponowanych kolegów może grać niemalże z zamkniętymi oczami, ale biorąc po uwagę ostanie poczynania gdańszczan rozgrywający będzie musiał wytężyć swoje wysiłki w gubieniu bloku konkurentów, by dać kolegom szanse na zdobywanie punktów.
Gdańszczanie chcą wrócić na zwycięskie tory
Sytuacja ekipy gości w plusligowej tabeli nie jest dla nich powodem do radości. Jedenasta lokata i tylko pięć wygranych spotkań nie demotywuje jednak bielszczan. Za każdym razem wychodzą oni na boisko walecznie nastawieni i dają z siebie wszystko. - Przed nami dużo myślenia, bo po ostatnich spotkaniach, wynik pojedynku z Transferem był sprawą otwartą. Liczyliśmy, że uda nam się wywalczyć jakieś punkty. Niestety obniżyliśmy trochę loty - mówił po ostatnim starciu szkoleniowiec przyjezdnych.
W zespole Piotra Gruszki wyróżniającymi się postaciami są na pewno Wojciech Ferens i oraz Serhiy Kapelus. Obaj przyjmujący stanowią główną siłę napędową drużyny z Bielsko-Białej. To zazwyczaj ich umiejętności i waleczność pozwalają teamowi z południa kraju na prowadzenie zaciętego boju z kolejnymi przeciwnikami. To na tych dwóch bombardierów gdańszczanie będą musieli niezwykle uważać. Żeby mieć szansę na wygraną goście będą musieli wyjść na parkiet skupieni na swoich ruchach i nie będą mogli sobie pozwolić na rozproszenie. Czy uda im się sprawić niespodziankę dowiemy się w sobotni wieczór.
Gdańszczanie chcą wrócić na zwycięskie tory
