Jędrzej Maćkowiak: Musimy wyjść z "czystą" głową
- Nie możemy myśleć o tym, że jest tam Mariusz Wlazły czy Karol Kłos. Są to zawodnicy z którymi trzeba zagrać i musimy zrobić to jak najlepiej potrafimy - uważa Jędrzej Maćkowiak, środkowy Effectora.
Co oprócz nastawienia mentalnego może być jeszcze ważne? Kielczanie liczą na głośny doping kibiców - spotkanie obejrzy komplet - oraz wyciągnięcie wniosków z ostatniej ligowej potyczki z Cuprum Lubin. Mimo dobrego początku siatkarze Dariusza Daszkiewicza doznali kolejnej porażki w tym sezonie. - Wszystko przez zbyt duże napięcie oraz ogromną chęć zwycięstwa. Przydarza nam się już to od połowy seta. Znika nam wtedy podstawowa koncentracja i to właśnie może być przyczyną naszych problemów. Zbyt bardzo chcemy, a jak wiadomo wtedy nie zawsze wychodzi.
Jędrzej Maćkowiak nie może narzekać na swoją sytuację w klubie. Mierzący 200 centymetrów wzrostu zawodnik gra bardzo dużo, co przekłada się na jego ciągły rozwój. - Ciszę się, że trener daje mi szansę. Przed sezonem gdy obserwowałem Mateusza Bieńka i Andresasa Takvama nie liczyłem za bardzo na regularną grę. Sezon jest jednak długi i dostaje swoje szanse - zakończył.