Małgorzata Lis przed meczem z Chemikiem: Im więcej wygrywasz, tym jesteś bliżej porażki
Siatkarki BKS-u Aluprof Bielsko-Biała po pokonaniu w czterech setach Pałacu Bydgoszcz czeka trudniejsze zadanie. W sobotę podopieczne Leszka Rusa zmierzą się na wyjeździe z Chemikiem Police.
Natalia Witczyk
Bielszczanki były zdecydowanymi faworytkami starcia z Pałacem Bydgoszcz, nie tylko przez wzgląd na dotychczasowe wyniki obydwu zespołów, ale również ligowe doświadczenie. Podopieczne Adama Grabowskiego pokazały jednak, że pomimo młodego wieku, nie można stawiać ich na straconej pozycji. W Bielsku-Białej gospodynie musiały stawić wyraźny opór przeciwniczkom, wygrywając ostatecznie w czterech setach.
Małgorzata Lis ma nadzieję na zacięty mecz z Chemikiem
Szczególnie starcie z mistrzyniami Polski zapowiada się niezwykle ciekawie. W historii spotkań obydwu zespołów w Orlen Lidze, trzy razy zwyciężały policzanki, oddając rywalkom tylko dwa sety. W meczu 5. kolejki rozgrywek, siatkarki z Bielska-Białej uległy zdecydowanie w trzech odsłonach do 17, 18 i 23. - Najbliższy przeciwnik z Polic, to klasa europejska. Wiemy z kim przyjdzie nam się zmierzyć. Musimy wyeliminować przestoje, powodujące straty punktowe, a przy tym nie pozwolić sobie nawet na chwilę słabości. Od początku do końca będziemy starały się pokazać swoją dobrą grę. Inaczej źle się to dla nas skończy - oceniła zawodniczka.
W ostatniej kolejce drużyna z Dąbrowy Górniczej przerwała trwającą od 8.12.2013 roku zwycięską serię Chemika Police, triumfując 3:2. - Im więcej wygrywasz, tym jesteś bliżej porażki. Kiedyś dobra passa musiała się skończyć. Nie sądzę, żeby policzanki były bardzo zasmucone tym faktem. Chciałabym być na ich miejscu - zakończyła z uśmiechem kapitan BKS-u Aluprof Bielsko-Biała.
Bielszczanki wytrzymały presję. "Końcówki setów należały do nas"