Charlotte Leys: Czeka nas ciężki miesiąc

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Tuż przed wyjazdem do Włoch Atom rozegrał spotkanie z Impelem Wrocław. Nikt ze zgromadzonych w hali nie spodziewał się tak szybkiego rozstrzygnięcia pomiędzy zeszłorocznymi medalistkami OrlenLigi.

- Spodziewałam się dużo cięższej przeprawy. Jestem nawet zaskoczona, że tak szybko wygrałyśmy 3:0. Nie wiedziałyśmy jednak, że libero wrocławskiej drużyny jest kontuzjowana (Agata Sawicka - przyp. red). Dla nas to wyjątkowa sytuacja, a po nieudanym meczu z Chemikiem Police zwyczajnie poprawiłyśmy sobie nastroje - tak  rozgrywki z Impelem Wrocław podsumowała Charlotte Leys.

[ad=rectangle]   W ramach 15. kolejki OrlenLigi PGE Atom Trefl Sopot odniósł efektowne zwycięstwo nad srebrnymi medalistkami ubiegłego sezonu. Belgijka przyjmująca potwierdziła, że pełne skupienie dało im możliwość rozegrana tak dobrego spotkania. -  Wiedziałyśmy, że Impel mimo wszystko jest bardzo mocnym zespołem. Podczas całego spotkania byłyśmy w pełni skoncentrowane. W trakcie poprzednich rozgrywek, ze słabszymi drużynami, zdarzały nam się straty setów, jednak teraz nie mogłyśmy sobie na to pozwolić. Cieszę się, że nie dałyśmy drużynie przeciwnej zacząć grać lepiej. Oprócz meczu z Chemikiem ostatnio zdobywamy upragnione trzy punkty.

Dla samej Leys spotkanie także okazało się bardzo przydatne. 26-letnia siatkarka zanotowała 50% pozytywnego przyjęcia, a także wykonała pięć na dziesięć udanych ataków, wystawionych przez Izabelę Bełcik. - Ostatnio nie do końca komfortowo czułam się na boisku, niektóre zagrania kompletnie mi nie wychodziły. Bardzo się cieszę, że podczas tego spotkania mogłam pokazać się z dobrej strony. Chciałabym utrzymać się w takiej formie i na wysokim poziomie sportowym - stwierdziła, dodając. – U nas także zdarzają się gorsze dni i problemy zdrowotne. Teraz jednak wszystkie jesteśmy w mniej więcej dobrej formie. Powoli umiejscawiamy się na trzeciej, a może nawet drugiej pozycji w tabeli. Chcemy wygrywać jak najwięcej meczów w dobrym stylu. W play-offach w pełni zweryfikujemy nasze możliwości w tym sezonie.

Już w środę zawodniczki Atomu w pierwszym meczu 1/4 Pucharu CEV zmierzą się z Prosecco Doc-Imoco Conegliano. Włoski zespół z pewnością będzie dużo bardzo wymagającym rywalem. Coraz stabilniejsza forma przyjmującej może okazać się kluczowa w nadchodzących spotkaniach. - Wiem, że naszymi przeciwnikami będą Racheal Adams (była zawodniczka MKS Dąbrowa Górnicza i Pałacu Bydgoszcz - przyp. red.), była rozgrywają Atomu (Alissha Glass - przyp. red.). Zespół trenuje także znany Nicola Negro. Jak widać nie jest to zespół, o którym nie mamy żadnej wiedzy. Mocno się na nie przygotowujemy. Z pewnością czeka nas ciężki miesiąc, ponieważ większość czasu będziemy w podróżach i bez wielu możliwości treningowych. Jednak jestem pełna wiary na nadchodzące spotkania, mam nadzieję, że nasze ciała wytrzymają ten wysiłek i rytm pracy - zakończyła wypowiedź Belgijka.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)