Największe nadzieje PlusLigi według portalu SportoweFakty.pl

Jacek Pawłowski
Jacek Pawłowski

Bartosz Bućko (BBTS Bielsko-Biała), atakujący - 1995 r.

Dla młodego gracza, obecny sezon jest drugim w najwyższej klasie rozgrywek. Poprzedni nie był zbyt udany, bowiem Bućko nie miał zbyt wielu okazji do zaprezentowania się. Atakujący BBTS-u pojawił się na parkiecie w 58 setach, zdobywając średnio 5,5 pkt/mecz. W trwających rozgrywkach także niezbyt często pojawia się na placu gry, przegrywając rywalizacje z doświadczonym reprezentantem Argentyny Jose Luisem Gonzalezem. Zdecydowanie lepiej jak wiodło mu się w reprezentacji Polski juniorów. Latem 2013 roku wraz zespołem sięgnął po srebrne medale mistrzostw Europy. W Brnie rozegrał 25 setów i zdobył 122 punkty, co dało mu tytuł najlepiej punktującego siatkarza imprezy.

Który z wymienionych zawodników zasługuje na tytuł "Największej nadziei PlusLigi" sezonu 2014/2015?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Siatkówkę na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (14)
  • kibic6 Zgłoś komentarz
    wszystkim sportowcom i ich Fanom jak również antyFanom życzę dobrego 2015 roku!!! Mojej WARSZAWSKIEJ POLIBUDZIE- Młodym Wilkom i całemu sztabowi trenerskiemu-niech omijają Was kontuzje (
    Czytaj całość
    wystarczy!), niech Wasi bombardierzy-Filip, Śliwka, Szalpuk, Mikołajczyk, Radomski, Strzeżek i Depowski mają rażącą siłę ataku, broniący- Oleanderek strzegł parkietu jak życia, najwyżsi -Lemański, Mordyl, Sacharewicz i Świrydowicz blokują na wysokim IV piętrze, a sypiący - Lipiński i Bieńkowski niech sypią piłki na wysokich pułapach!!! NAJLEPSZYCH "nadziei PlusLigi" i NAJWIĘKSZYCH sportowych sukcesów na cały 2015 rok.
    • oyster Zgłoś komentarz
      Basil, ja również nie zgodzę się co do Wolańskiego. Tak się składa, że w tym sezonie mam okazję przyglądać mu się bliżej i staram się to robić wyjątkowo uważnie. I jestem
      Czytaj całość
      zdania, że Twoja opinia jest jednak zbyt krzywdząca. Jeżeli tylko przypomnę sobie wszelkie przedsezonowe mecze, sparingi czy wewnętrzne gierki już w trakcie sezonu, to Wolański prezentował się w nich naprawdę solidnie (co mnie również nieco dziwiło) - grał zupełnie bez kompleksów, śmiało, odważnie, bez większych błędów, niedokładności. Gra całego zespołu przy nim też wyglądała całkiem przyzwoicie. Dlatego ja osobiście mocno dziwię się oraz nawet nieco ubolewam, że Niko nie dostaje zbyt wielu szans gry w meczach ligowych. Co prawda trzeba przyznać, że Woicki rozgrywa niezły sezon i sytuacji, gdy potrzebna jest mu zmiana jest niewiele, jednak bywają momenty, w których Niko mógłby śmiało pograć w większym wymiarze. Przeszkodą jest też chyba to, że jak idzie - to idzie i Heynen gra wtedy jednym składem do końca, bez względu na wynik, a zmiany robi wyłącznie w sytuacji, gdy ta jest konieczna bądź w celach zadaniowych. Na pewno trochę szkoda, bo Wolańskiemu przydałoby się więcej gry. Jak już wchodzi, to na kilka akcji, ale swoje szanse wykorzystuje i na zmianach (krótkich, bo krótkich) prezentuje się całkiem przyzwoicie. I to nie tylko jeśli chodzi o blok, bo potrafi rozegrać fajne akcje. Nie wiem co z niego będzie, jak potoczy się jego kariera, ale jestem zdania, że "nadzieją Plusligi" można go śmiało nazwać. I życzę mu, by w niedalekiej przyszłości to udowodnił, i to najlepiej w Bydgoszczy.
      • stary kibic Zgłoś komentarz
        Wszelkie dywagacje jako prawdy absolutne o zawodnikach 20-letnich na dziś są śmieszne i nie zasługują na miarę rzetelnej opinii.. Samo granie w pierwszym składzie drużyny plusligowej
        Czytaj całość
        jest pewnego rodzaju fartem. Oczywiście, że są na dziś chłopcy grający często i już sam ten fakt daje im pewną przewagę w ograniu i zdobywaniu lepszych umiejętności, jednak kompletne skreślanie zawodnika i dyskredytowanie jego gry tylko dlatego, że rzadziej ma okazję do występów, czy nie do końca ma opanowane niektóre elementy techniczne, nie ma nic wspólnego z pojęciem znawcy o siatkówce. Sądzę, że wśród wymienionych brakuje nazwisk, które mogą w najbliższych latach wypłynąć, jak i są nazwiska, które pozostaną wieczną nadzieją siatkówki. Mnie osobiście bardzo cieszy, że rodzą się pomysły na jakąś selekcję, postęp i reprezentacyjny rozwój tych chłopców i że coraz odważniej trenerzy najwyższej klasy sięgają po młodzieżowy narybek.
        • Moderator Zgłoś komentarz
          Jak można chcieć prowadzić z kimś dyskusję, nie mając własnego zdania? Jak można komuś zarzucać że widział zawodnika wyłącznie w TV, skoro samemu przytacza się wypowiedzi
          Czytaj całość
          komentatorów telewizyjnych? Żal mi ciebie, więc nie widzę sensu prowadzenia z tobą dalszej dyskusji. Chyba, ze nazywasz się Ireneusz Mazur.
          • elodreip Zgłoś komentarz
            Śliwka będzie kiedyś najlepszym graczem spośród wymienionych.
            • Moderator Zgłoś komentarz
              Ten marny siatkarz, jak nazywasz m.in. Wolańskiego, został doceniony przez trenera brązowych medalistów mistrzostw świata i trenera mistrzów świata. Heynen sprowadził do swojego zespołu
              Czytaj całość
              w Bydgoszczy, a Antiga powołał na konsultacje szkoleniowe. Może w takim razie przedstaw swoje osiągnięcia na polu szkoleniowym, skoro uważasz, ze znasz się na siatkówce lepiej niż wspomniani Panowie. Chętnie wdam się z Tobą w polemikę, jeżeli osiągnąłeś chociaż ułamek tego, co wspomniani trenerzy.
              • Matusz Puszka Zgłoś komentarz
                Filip,Śliwka, Lemański, Bieńkowski, Szalpuk-brawo Młode Wilki!!! Jeszcze nie raz o nich usłyszymy, jeszcze nie raz ich zobaczymy!!! nasza POLSKA SIATKÓWKA liczy i bedzie się liczyć na
                Czytaj całość
                świecie!!!
                • Basil Zgłoś komentarz
                  Chętnie wejdę w polemikę z autorem - dlaczego wśród nadziei wymieniamy takich siatkarzy jak Stępień, Bieńkowski czy Wolański? Pierwszy poza tym, że umiejętności ma na razie minimalne
                  Czytaj całość
                  to jeszcze warunki fizyczne raczej z tych niesprzyjających, drugi przez wielu uważany był za najsłabszego zawodnika naszej reprezentacji juniorów, w której ostatecznie przegrał miejsce w podstawowym składzie ze sporo młodszym Droszyńskim natomiast trzeci z wymienionych praktycznie nie pojawia się na boisku, w juniorach zdarzało mu się przegrywać rywalizację o miejsce na zapleczu Marcina Janusza z Zugajem... Generalnie umieszczanie w takich zestawieniach rozgrywających z roczników 1994 i starszych jest moim zdaniem nietrafione i dewaluuje rywalizację (bo to w skrócie wyjątkowo marni siatkarze - często w trochę delikatniejszych słowach wspomina o tym na antenie Wojciech Drzyzga)- idąc tym tokiem rozumowania wśród "nadziei" naszych rozgrywek moglibyśmy umieścić nawet Rozalina Penczewa z Kielc...
                  • nowa Zgłoś komentarz
                    Jak dla mnie jeszcze chociażby Adamajtis, Malinowski.
                    • Kicu Zgłoś komentarz
                      O Pawle Grycu zapomnieliście?
                      • Olwap Zgłoś komentarz
                        Na pewno Śliwka, Bieniek, Lemański, Filip, do tego Szalpuk. Malinowski z JW powinien pójść gdzieś gdzie będzie grał. Piechocki to też duży talent, kto wie czy nie lepszy niż
                        Czytaj całość
                        Zatorski. No i ja bym w tym sezonie dał w kadrze szansę Bołądziowi bo też talent ma nieprzeciętny.