Hop-Bęc po 11. kolejce Krispol Ligi

W bieżącym sezonie Camper w lidze jeszcze nie przegrał. Smaku porażki we własnej hali nie zaznali siatkarze z Ostrołęki. Zdecydowanie poniżej oczekiwań wciąż spisuje się beniaminek z Rzeczycy.

Piotr Dobrowolski
Piotr Dobrowolski
HOPŁukasz Kaczorowski - widząc takie występy, ręce same składają się do oklasków. Ten zawodnik poprowadził Campera Wyszków do jedenastego już zwycięstwa z rzędu za trzy punkty! Tym razem lider tabeli nie dał żadnych szans w wyjazdowym starciu zespołowi z Zawiercia. Sam Kaczorowski uzbierał aż 22 "oczka". Zaledwie 3 mniej zapisał na swoim koncie drugi z najlepszych graczy drużyny Jana Sucha, Jakub Peszko. Tak grający duet mało który blok w pierwszej lidze będzie w stanie zatrzymać.
KPS Siedlce - wicemistrz zaplecza PlusLigi wygrał kolejne spotkanie. Cenny komplet punktów podopieczni Sławomira Gerymskiego wywieźli z Kęt, gdzie mierzyli się z wyżej notowanym Kęczaninem. Jedynie w premierowej odsłonie goście musieli uznać wyższość rywali. Kluczowa dla losów meczu okazała się druga partia, w której siedlczanie ze stanu 16:20 doprowadzili do remisu, a w kluczowych momentach przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę. Potem gospodarze kompletnie stanęli, a przeciwnicy postawili kropkę nad "i". Po tym pojedynku KPS zajmuje dziewiąte miejsce w tabeli i traci już tylko 3 "oczka" do piątego Kęczanina.

Pekpol Ostrołęka - uwagę zwraca postawa podopiecznych Andrzeja Dudźca przed własną publicznością. W swojej hali w bieżącym sezonie jeszcze bowiem nie przegrali. Tym razem o tym atucie przekonali się młodzi siatkarze ze Spały, którzy nawiązali jednak wyrównaną walkę z gospodarzami, zwłaszcza w drugim secie, zakończonym po grze na przewagi.

BĘC

Kęczanin Kęty - piąta obecnie drużyna tabeli przegrała drugi mecz z rzędu. O ile zeszłotygodniową porażkę z liderem tabeli z Wyszkowa można było wkalkulować, o tyle chyba żaden z sympatyków Kęczanina nie przewidywał nawet w najczarniejszym scenariuszu niekorzystnego rezultatu w spotkaniu z KPS-em, i to jeszcze na swoim terenie. Ten wynik był o tyle bolesny, że z tarczą z Kęt wyjechali Paweł Pietraszko Kacper Popik, którzy jeszcze w poprzednim sezonie bronili barw miejscowych.

LKS Łabędź Rzeczyca - podopieczni Jarosława Sobczyńskiego beniaminkiem są właściwie tylko z nazwy. Drużyna ta posiada bowiem w składzie wielu zawodników mających spore doświadczenie. Na razie spisuje się jednak zdecydowanie poniżej oczekiwań, zajmując przedostatnie miejsce z zaledwie czterema zdobytymi punktami. Tym razem poniosła porażkę 0:3 na własnym parkiecie. O ile waleczności i zaangażowania w starciu ze Stalą Nysa nie można jej odmówić, to jednak za walory artystyczne punktów w siatkówce nie dają.

Niespodzianka w Kętach, pewne zwycięstwa faworytów - podsumowanie 11. kolejki Krispol Ligi

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×