Bielszczanki (anty)mistrzyniami tie-breaków. "Trzeba uspokoić emocje"

W bieżącym sezonie zmorą ekipy Leszka Rusa są tie-breaki. Dotychczas siatkarki BKS-u rozegrały trzy pięciosetowe pojedynki, które za każdym razem przegrywały. Co jest przyczyną takiej postawy zespołu?

Olga Krzysztofik
Olga Krzysztofik
Początek sezonu był dla bielszczanek udany, zanotowały one bowiem pewne zwycięstwa. Problemy przyszły w piątej kolejce, gdy lepszy okazał się Chemik Police. Był to początek trudnych spotkań dla bialskiego BKS-u, który zmierzył się z czołowymi drużynami Orlen Ligi.
Ostatnie trzy kolejki to dla bielszczanek trzy kolejne tie-breaki i... zarazem trzy przegrane. Czarna seria rozpoczęła się od starcia z Impelem Wrocław. W Orbicie przyjezdne prowadziły już 2:1, lecz czwartą partię przegrały 18:25, co oznaczało, że zwycięzcę wyłoni piąty set. Decydująca odsłona od początku była niezwykle wyrównana, a na skuteczne akcje Joanny Kaczor punktowymi atakami odpowiadała Heike Beier. Ostatecznie bielszczanki nie wytrzymały tej wojny nerwów i przegrały 21:23. Drugi w kolejności był mecz z PGE Atomem Treflem Sopot. Ściany nie pomogły BKS-owi, tak jak i kibice. Gospodynie pewnie prowadziły 2:1, a w końcówce czwartej partii wypuściły one z rąk zwycięstwo. Fakt, że bielszczanki "pękły" w decydujących piłkach czwartego seta dał się zauważyć w tie-breaku, w którym nie były one w stanie skończyć ataku i poległy do 6. Przegrana bolała tym bardziej, że w czwartej odsłonie błąd w polu serwisowym sprawił, że nie wykorzystały one piłki meczowej.

Po porażce przed własnymi kibicami mimo niezadowolenia z końcowego rezultatu, Helena Horka - jedna z liderek zespołu - z optymizmem patrzyła w przyszłość. - Cieszę się z jednego punktu i mam nadzieję, że następnym razem piąty set padnie naszym łupem - podkreśliła. Czeszka zapewne nie spodziewała się, że kolejny tie-break przyjdzie zagrać jej drużynie już w następnej kolejce.

Gdy wydawało się, że bielszczanki przerwą tę fatalną passę podczas derbowego starcia, okazało się, że los nie tak łatwo oszukać. Siatkarki z Podbeskidzia pewnym krokiem zmierzały do wygranej za trzy punkty, prowadziły bowiem 2:1, a sety wygrywały w efektownym stylu. Ponownie okazało się to zgubne, w czwartej oraz piątej partii na boisku istniała tylko jedna drużyna, a był nią Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza. Tym samym bielszczanki zapisały na koncie trzecią porażkę po tie-breaku, w dodatku z rzędu.

Po przegranej z MKS-em w szeregach BKS-u panowała ponura atmosfera. - Dla nas był to kolejny mecz, kolejny tie-break, kolejny przegrany. Niestety, znowu straciłyśmy punkty - ubolewała Małgorzata Lis. - Po raz kolejny w tie-breaku sobie nie poradziłyśmy. Myślę, że problem leży w psychice. Musimy się odbudować i zacząć wygrywać takie mecze - zaznaczyła kapitan zespołu.

Środkowa BKS-u przyznała, że problem leży w psychice drużyny, lecz szkoleniowiec ekipy z Podbeskidzia nie był skory do szukania przyczyn takiej postawy w decydujących setach spotkań. Jednocześnie Leszek Rus nie krył rozgoryczenia faktem, że po raz trzeci jego zespół w tie-breaku musiał uznać wyższość rywalek. - Jeszcze trochę i już praktycznie będziemy mistrzami tie-breaków, szkoda że nie kończą się one po naszej myśli - powiedział.

Bielszczanki poniosły porażki w ostatnich kolejkach w bliźniaczym stylu. - Mecz z Atomem był podobny do tego z Dąbrowy Górniczej, prowadziliśmy 2:1, uciekł nam czwarty set, piąty przegraliśmy. Owszem, spotkanie we Wrocławiu było na styku, gdzieś tam mieliśmy szansę, zmarnowaliśmy przecież piłkę meczową. Z MKS-em prowadziliśmy 2:1, czwarty set nam uciekł, a w tie-breaku nie mogliśmy skończyć ataku. Trzeba to przeanalizować na chłodno, uspokoić emocje i dalej pracować - wyjaśnił opiekun zespołu z Bielska-Białej.

W następnej kolejce podopieczne Leszka Rusa podejmą beniaminka rozgrywek, Developres SkyRes Rzeszów. Rzeszowianki już nie raz w trakcie bieżącego sezonu Orlen Ligi pokazywały się z walecznej strony, zatem przed bielszczankami trudne zadanie odniesienia zwycięstwa. Czy zdołają one przełamać złą passę, czy może przerodzi się ona w klątwę?

Czy bielszczankom uda się poprawić grę w decydujących setach?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×