Pięć i cztery - tyle punktów w PlusLidze uzbierali odpowiednio bielszczanie i będzinianie. Każda z drużyn desperacko potrzebuje "oczek", więc w Sosnowcu możemy spodziewać się zaciętej walki.
Jedni wygrali dwa mecze, drudzy tylko raz schodzili z boiska jako zwycięzcy. Mogłoby się zatem wydawać, że zarówno BBTS Bielsko-Biała, jak i MKS Banimex Będzin podejdą do spotkania w podobnych nastrojach. Do końca nie jest to jednak prawdą.
Gospodarze sobotniego meczu grają ostatnio nieco lepiej niż na początku sezonu. Tydzień temu Tygrysy z Będzina zdobyły pierwsze trzy punkty w PlusLidze. Historyczne zwycięstwo udało się osiągnąć w meczu przeciwko AZS-owi Częstochowa. - Na pewno odetchnęliśmy. Cieszymy się, że w końcu mamy punkty - stwierdził Miłosz Hebda. - Czekamy na następne zwycięstwo. Trenujemy ciężko i pracujemy żeby wygrać - dodał przyjmujący. W następnej kolejce nie udało się jednak wygrać. W hali Urania będzinianom wystarczyło sił tylko na triumf w dwóch setach. Mimo tego kolejny punkt został dopisany do konta podopiecznych Damiana Dacewicza. W związku z tym można stwierdzić, że Zagłębiacy podejdą do spotkania z większą pewnością niż gdyby spotkanie z BBTS-em Bielsko-Biała miało miejsce kilka tygodni wcześniej.
W ostatnich meczach dobrą dyspozycję wykazuje Mariusz Gaca (po prawej)
Poprzednich trzech kolejek za udane nie może za to uznać BBTS Bielsko-Biała. Bielszczanie wygrali ostatnio 26 października z Effectorem Kielce później już tylko przegrywali z: Transferem Bydgoszcz,Lotosem Treflem Gdańsk i AZS Częstochową. Frustracji po ostatnim meczu nie krył trener BBTS-u Piotr Gruszka. - AZS zagrał jeden z lepszych meczów. My nie postawiliśmy żadnego oporu rywalom. Wiem z czego to wynika, ale nie chcę tego mówić głośno. Można zagrać słabiej w jednym secie, ale nie całe spotkanie. Być na meczu w Częstochowie, to nie jest to samo co być i grać o zwycięstwo - zauważył szkoleniowiec.
Stawka meczu jest duża, bo drużyny sąsiadują ze sobą w tabeli. Zwycięstwo MKS-u Banimex Będzin sprawi, że będzinianie przeskoczą Bielsko, a przy przegranej Indykpolu AZS-u Olsztyn mogą awansować nawet o dwa miejsca. Wygrana BBTS-u Bielsko-Biała umocniłaby bielszczan na 12. pozycji, a może pozwoliłaby na "wskoczenie" na 11. miejsce.