Adrian Buchowski: Fajerwerków nie było
O meczu z Asseco Resovią Rzeszów w 9. kolejce Plus Ligi oraz tym co zmieniło obraz gry kielczan i pozwoliło na urwanie seta wicemistrzom Polski mówi przyjmujący Effectora Kielce, Adrian Buchowski.
Monika Skrzyniarz-Gwizdała
W ostatnim meczu tegorocznych rozgrywek PlusLigi siatkarze Effectora Kielce zmierzyli się w Hali Legionów z wicemistrzami kraju Asseco Resovią Rzeszów. Choć końcowy wynik spotkania nie zaskoczył, w meczu stojącym na słabym poziomie kielczanie mieli swoje szanse, których nie zdołali wykorzystać.
W trzecim secie siatkarze Effectora poprawili się niemal w każdym elemencie sztuki siatkarskiej, co pozwoliło na urwanie seta Asseco Resovii.
Wygranie przez kielczan trzeciego seta wydawało się być punktem kulminacyjnym spotkania. Podopieczni Daszkiewicza przełożyli swoją dobrą grę z trzeciej odsłony na długą część czwartego seta. Jednak w kluczowym momencie rzeszowianie skutecznie stłumili przeciwnika i wygrali spotkanie 3:1. - Czwarty set wyglądał tak, że również graliśmy z małą liczbą błędów własnych i nieźle radziliśmy sobie w ataku jednak do momentu około 18 punktu gdzie znowu trzy cztery oczka nam uciekły i już nie udało nam się dogonić przeciwnika - dodaje 23-letni przyjmujący.
Po spotkaniach z PGE Skrą Bełchatów oraz Asseco Resovią Rzeszów, przed siatkarzami ze Świętokrzyskiego kolejne dwa trudne sprawdziany. W najbliższej kolejce kielczanie zmierzą się na wyjeździe z Jastrzębskim Węgiel oraz tydzień później u siebie z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle.