Hop-Bęc po 7. kolejce Krispol Ligi
Szóstej porażki w tym sezonie doznała ekipa z Siedlec, która nie sprostała Pekpolowi Ostrołęka. Kolejny dobry mecz w barwach Krispolu zanotował Mateusz Jasiński.
Poziom spotkań - krótka przerwa w rozgrywkach najwyraźniej pomogła praktycznie wszystkim zespołom w Krispol Lidze. W 7. kolejce byliśmy świadkami wielu ciekawych i emocjonujących pojedynków, w których nie brakowało znakomitych zagrań. Tylko jedno spotkanie zakończyło się w trzech setach, reszta natomiast miała zdecydowanie bardziej wyrównany przebieg. Najwięcej dramaturgii było z pewnością w Nysie oraz w Krakowie, gdzie byliśmy świadkami zażartej walki w piątych setach.
BĘCŚlepsk Suwałki - drużyna z Suwałk nie potrafi odnaleźć swojej formy z poprzednich rozgrywek. Podopieczni trenera Piotra Poskrobki doznali już 6. porażki w tym sezonie! W szeregach Ślepska szwankuje wiele elementów siatkarskiego rzemiosła. Na dodatek drużynie brakuje pewności siebie, która jest niezbędna do skutecznej rywalizacji w I lidze. Lekiem na całe zło ma być zakontraktowanie dwóch zawodników, którzy w poprzednim sezonie stanowili o sile Ślepska, a w tych rozgrywkach przez kilka miesięcy byli bez klubu. Mowa o Łukaszu Makowskim i Dmitriju Skoryj, którzy mają podnieść morale zespołu.
Młodzież KPS-u - nowi zawodnicy z Siedlec z pewnością nie spełniają pokładanych w nich nadziei. Młodzi siatkarze nie potrafią ustabilizować formy na wysokim poziomie, w efekcie czego wicemistrz I ligi zajmuje odległe 12 miejsce w rozgrywkach. Na wyróżnienie zasługuje jedynie Jan Fornal, który podobnie jak wspomniany wcześniej Walczykowski jest absolwentem Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Spale. Dobrą okazją do przełamania złej passy będzie dla KPS-u spotkanie w następnej kolejce z Avią Świdnik, która zamyka tabelę na zapleczu PlusLigi.
Faworyci nie zawiedli - podsumowanie 7. kolejki Krispol Ligi