BBTS pokonany, Łuczniczka odczarowana - relacja z meczu Transfer Bydgoszcz - BBTS Bielsko-Biała

Siatkarze bydgoskiego Transferu przerwali serię niepowodzeń w meczach na własnym parkiecie. Podopieczni Vitala Heynena w środowy wieczór pokonali BBTS Bielsko-Biała.

Jacek Pawłowski
Jacek Pawłowski
Faworytem środowego meczu byli gospodarze, którzy jednak nie mogli być zbyt pewni zdobycia kompletu punktów. We dwóch pierwszych meczach trwającego sezonu, z parkietu hali Łuczniczka schodzili bowiem pokonani. Mecz z BBTS Bielsko-Biała, który w pierwszych pięciu meczach nie błyszczał, miał być jednak idealną okazją do przełamania się dla gospodarzy.
Początek pierwszej partii należał do bydgoszczan, którzy szybko wypracowali niewielką  przewagę (3:1). Zespół Transferu powiększył dystans jeszcze przed pierwszą przerwą techniczną, wykorzystując błędy gości w ataku. W efekcie, na pierwszą przerwę techniczna gracze Vitala Heynena zeszli z przewagą pięciu oczek (8:3). Po powrocie na plac gry, dystans wzrósł jeszcze bardziej. Dobrze funkcjonował bowiem blok miejscowych, którzy wykorzystując problemy rywali z kończącym atakiem wyprowadzali skuteczne kontry (11:4). Z biegiem czasu gra nieco się wyrównała, jednak przyjezdni bombardowani zagrywkami przez Konstantina Cupkovicia i Jakuba Jarosza, nie byli w stanie zbliżyć się do przeciwnika (19:12, 22:15). Szkoleniowiec ekipy znad Brdy, widząc zdecydowaną przewagę swoich zawodników nad rywalem, w końcówce posłał do boju Nikodema Wolańskiego i Łukasz Wiese. Nie wpłynęło to jednak na przebieg seta, którego asem serwisowym zakończył Konstantin Cupković.Początek drugiego seta, to wymiana ciosów, w dużej mierze dzięki odważnej grze gości w polu zagrywki i skutecznym atakom Jose Luisa Gonzaleza. Serię przerwali dopiero po pierwszej przerwie technicznej przyjezdni, którzy po udanym bloku Wojciecha Sobali na Janie Nowakowskim objęli prowadzenie 10:8. Odpowiedź miejscowych była jednak natychmiastowa. Udany atak Jakuba Jarosza i as serwisowy Jana Nowakowskiego sprawiły, że na tablicy ponownie pojawił się rezultat remisowy (10:10). Na krótko, bowiem podopieczni Piotr Gruszka udanie zakończyli kolejne dwie, natychmiast odzyskując prowadzenie. Zaniepokojony trener Heynen przy stanie 10:12 poprosił o czas, jednak narada sztabu szkoleniowego Transferu z zespołem nie przyniosła pożądanego efektu. Dodatkowo BBTS powiększył przewagę, po serii udanych zagrywek Wojciecha Ferensa (15:11). Po drugiej przerwie technicznej wydawało się, że miejscowi ruszą do odrabiania strat, bowiem po kolejnej udanej akcji Jakuba Jarosza, gracze znad Brdy mieli tylko dwa punkty straty (14:16), jednak problemy z przyjęciem zagrywki sprawiły, że bielszczanie powiększyli dystans (21:16) i bez większych kłopotów dowieźli przewagę do końca seta, którego atomową zagrywką zakończył Wojciech Ferens.
Udane zagrywki Wojciecha Ferensa, pomogły BBTS-owi rozstrzygnąć 2. seta na swoją korzyść Udane zagrywki Wojciecha Ferensa, pomogły BBTS-owi rozstrzygnąć 2. seta na swoją korzyść
Uskrzydleni wysoką wygraną w drugiej partii goście poszli za ciosem, szybko wypracowując sobie przewagę również w kolejnym secie (6:3). Riposta gospodarzy była jednak natychmiastowa. Skuteczny atak po bloku Stevena Marshalla i punktowy blok w kolejnej akcji sprawiły, że jeszcze przed pierwszą przerwą techniczną, podopieczni Vitala Heynena doprowadzili do remisu (7:7). Chwilę później ponownie inicjatywa przeszła na stronę BBTS-u, który kilkakrotnie obejmował dwupunktową przewagę, którą miejscowi za każdym razem skutecznie niwelowali. I to właśnie miejscowi zeszli z korzystnym wynikiem na drugą przerwę techniczną (16:15). Po niej, zespół Transferu całkowicie przejął inicjatywę. As serwisowy Stevena Marshala oraz dwie kolejne udane akcje w wykonaniu gospodarzy, dały im pięć punktów przewagi (21:16). Taka zaliczka okazała się wystarczająca do zwycięstwa w trzeciej odsłonie meczu, którą zakończył skuteczny blok Pawła Woickiego na Wojciechu Ferensie.

Również początek czwartego seta należał do miejscowych, którzy po ataku Jakuba Jarosza, objęli prowadzenie 5:1. Od tego momentu gra stała się nieco bardziej wyrównana. Kolejny zryw miejscowych nastąpił tuż przed drugą przerwą techniczną, kiedy to przypomniał o sobie Jakub Jarosz. Atak z prawego skrzydła i as serwisowy tego zawodnika, pozwoliły drużynie znad Brdy powiększyć przewagę (15:9). Trener Piotr Gruszka widząc bezradność swoich podopiecznych dokonywał zmian, desygnując do gry m.in. Bartosza Bućko i Bartłomiej Neroja, jednak konsekwentnie grający bydgoszczanie nie pozwolili wydrzeć sobie przewagi, pieczętując pierwsze zwycięstwo w sezonie odniesione na własnym parkiecie, po zepsutej zagrywce przez Jose Luisa Gonzaleza

Transfer Bydgoszcz - BBTS Bielsko-Biała 3:1 (25:17, 18:25, 25:17, 25:19)

Transfer: Nowakowski, Marshal, Woicki, Cupković, Woicki, Gunia, Nally (libero) oraz Wolański, Wiese, Waliński, Duff

BBTS: Ferens, Pilarz, Gonzalez, Buniak, Sobala, Kwasowski, Dębiec (libero) oraz Błoński, Bućko, Neroj

MVP: Konstantin Cupković (Transfer)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×