Jaimie Thibeault: Uważam, że stać nas na pierwszą piątkę po fazie zasadniczej
Jaimie Thibeault świetnie zaaklimatyzowała się w Polsce. Kanadyjska środkowa została wybrana najlepszą zawodniczką meczu 3. kolejki Orlen Ligi pomiędzy Budowlanymi Łódź a SK bank Legionovią Legionowo.
- Musiałyśmy tamto spotkanie przeanalizować na chłodno następnego dnia. Wyciągnęłyśmy wnioski i wynika z nich, że aby móc powalczyć z najlepszymi, musimy zredukować ilość błędów własnych, a w ataku być naprawdę perfekcyjne. Cieszę się, że zadziałało to już w krytycznym momencie meczu z Budowlanymi Łódź -
tłumaczyła MVP czwartkowego spotkania.Można było odnieść wrażenie, że z każdym kolejnym setem piłka po łódzkiej stronie siatki była coraz wolniejsza, co pomagało legionowiankom w podniesieniu się z trudnej sytuacji.
- Przede wszystkim wzmocniłyśmy naszą zagrywkę, którą odrzucałyśmy łodzianki od siatki i spowalniałyśmy ich akcje. Dzięki temu łatwiej nam było stawiać bloki i ustawiać się w defensywie - opowiadała Kanadyjka.
To był bardzo zacięty pojedynek na siatce. W całym meczu zobaczyliśmy aż 35 punktowych bloków. Jednak element ten u przyjezdnych pojawił się dość późno.
- Po pierwszym secie zaczęłyśmy czytać grę rozgrywających drużyny z Łodzi. Dzięki temu wiedziałam, gdzie się ustawić, kiedy tylko piłka została zagrana w określony rejon boiska. Pozostała jedynie kwestia odpowiedniego tempa i szczelności bloku, a to nam zdecydowanie w czwartkowym meczu wychodziło - powiedziała Jaimie Thibeault.
Kanadyjska środkowa na boisku jest postacią bardzo żywiołową i radosną. Uśmiech właściwie nigdy nie schodzi z jej twarzy.Wygrana za dwa punkty na pewno cieszy ekipę z Legionowa, a w które miejsce na koniec sezonu mierzy ten zespół?
- Władze klubu postawiły nam za cel awans do fazy play-off, ale uważam, że stać nas na więcej. Jeśli gra nam się będzie układała, jak w trzech ostatnich setach meczu w Łodzi, mamy szansę na zajęcie miejsca w pierwszej piątce po fazie zasadniczej - zakończyła reprezentantka Kanady.