Tore Aleksandersen: Było ryzyko porażki
Dwa spotkania z potencjalnymi outsiderami ligi i dwa razy nieoczekiwane kłopoty. Nie tak początek sezonu wyobrażali sobie trener Impelu Wrocław i jego podopieczne.
W dwóch pierwszych spotkaniach Orlen Ligi największą bolączką wrocławianek były z pewnością własne, niewymuszone błędy. Zawodniczki wicemistrzyń Polski zapowiadały po meczu z Pałacem Bydgoszcz, że uspokoją swoją grę, niestety w meczu z Developresem nie brakowało nerwowości w ich poczynaniach. - Najbardziej martwi mnie to, że w dwóch pierwszych meczach byliśmy faworytami, ale zamiast cieszyć się grą, prezentowaliśmy się bardzo nerwowo. Rozmawialiśmy już o tym, próbujemy to wyeliminować - powiedział trener wicemistrzyń kraju.
Według norweskiego trenera jego zespół stać na dużo lepszą postawę, lecz jego siatkarki nie mogą przełożyć jakości z gier treningowych na rozgrywki ligowe. - Tak naprawdę podczas spotkań nie jesteśmy blisko tego poziomu, który chcemy pokazywać. To, co gramy w meczach, zdecydowanie różni się od tego, co prezentujemy na treningach, a jest to siatkówka na bardzo wysokim poziomie. Trzeba przełożyć postawę z przygotowań na postawę w czasie spotkań. Jeżeli zagramy z duża odwagą i agresją, to tak naprawdę możemy wygrać z każdym - stwierdził Aleksandersen.