Dariusz Daszkiewicz: Nieważne z kim gramy, zawsze będziemy walczyć
Siatkarze z Kielc mają swoje problemy przed pierwszym meczem nowego sezonu, ale mimo to w ich szeregach nie brakuje optymistów. Czy Effector będzie w stanie włączyć się do walki o play-offy?
Innym, dość istotnym, problemem drużyny była mała liczba treningów w Hali Legionów. - Nie było ich tyle ile pragnęliśmy, czy nawet tyle ile byłoby potrzeba. Myślę jednak, że nie ma już po co wracać do tego tematu, jest tak, że nie do końca możemy korzystać z tej hali, to jest poza nami i nic w tej kwestii w najbliższym czasie się nie zmieni - zdradził Daszkiewicz.
Mimo wszystko gospodarze niedzielnego meczu z Czarnymi Radom podchodzą pełni optymizmu do rywalizacji w nowym sezonie. Jaki cel został przed nimi postawiony? - W tamtym roku ósme miejsce to był plan maksimum z maksimum jeżeli chodzi o nasze możliwości. W tym będzie nam zdecydowanie trudnej powtórzyć ten wynik, bo liga jest mocniejsza i szersza. W każdym meczu będziemy jednak walczyć o zwycięstwo i czy będą z nami rywalizować brązowi medaliści, czy złoci, to nie ma znaczenia, ponieważ będziemy starali się grać jak najlepiej tylko potrafimy - przyznał trener.Kim kielczanie chcą się przeciwstawić najbliższemu rywalowi, ale również kto może sprawić, że cały zbliżający się sezon będzie upływał pod znakiem korzystnych rezultatów? - Bardzo liczymy na wracającego do Kielce Grześka Pająka. Będzie miał tutaj okazję do częstszego grania. O miejsce w składzie będzie walczył z Marcinem Januszem i uważam, że tak im obu, jak i całej drużynie, ta rywalizacja wyjdzie na zdrowie - mówił. Być może młodzi, zbierający cenne doświadczenie w PlusLidze zawodnicy pociągną zespół z Kielc m.in. swoją przebojowością. - Na pewno będą chcieli walczyć, wykorzystać szansę gry w zespole PlusLigi, w kraju mistrzów świata.