Paweł Adamajtis: Zaczyna się męska gra

Już w najbliższy weekend rozpocznie się nowy sezon PlusLigi. Indykpol AZS Olsztyn przystąpi do niego z wieloma istotnymi zmianami w składzie w stosunku do poprzednich rozgrywek.

Piotr Dobrowolski
Piotr Dobrowolski
Pod koniec maja Paweł Adamajtis zdecydował się na zmianę barw klubowych i opuścił Politechnikę Warszawską na rzecz Indykpolu AZS-u Olsztyn. W miniony weekend miał okazję do zagrania przeciwko swojej byłej drużynie podczas IX Memoriału Zdzisława Ambroziaka. W sobotę wyszedł na parkiet w pierwszej "szóstce" Akademików w wygranym spotkaniu o piąte miejsce z mieszanym zespołem Inżynierów i Legii, natomiast dzień wcześniej, przeciwko podopiecznym Jakuba Bednaruka, nie miał okazji do zaprezentowania swoich umiejętności.
- Była drużyna właściwie tylko z nazwy, bo z tego składu, który mieliśmy w zeszłym sezonie, pozostało tylko dwóch zawodników, bo Marcina Nowaka też już nie ma - rozpoczął odpowiedź, zapytany o wrażenia z występu przeciwko swojej byłej ekipie. - Oczywiście sztab szkoleniowy się nie zmienił. Fajnie, na pewno zawsze będę wracał do Warszawy z miłymi wspomnieniami, sentyment pozostaje. Spędziłem tutaj dwa piękne lata - podkreślił.

W Olsztynie, podobnie jak w stolicy, również doszło do sporej rewolucji kadrowej. Atakujący, wraz z Jurajem Zatko i Michałem Poterą, są jednymi z kilku nowych zawodników w składzie drużyny prowadzonej przez Krzysztofa Stelmacha. - Większa połowa składu się jednak zmieniła - potwierdził atakujący.

Czy dyspozycja zaprezentowana przez Akademików w dwóch ostatnich sparingach jest tym, na co aktualnie ich stać? - Trener cały czas rotuje tym składem, szuka odpowiednich rozwiązań, wyjściowej "szóstki" - zaznaczył Adamajtis. - Wciąż się to zmienia i na pewno trochę jeszcze będzie to trwało. Nie możemy powiedzieć, że jesteśmy już w pełni przygotowani do pierwszego meczu, co zresztą było widać w piątkowym spotkaniu z Politechniką - zwrócił uwagę.
- Zaczyna się prawdziwa, męska gra - mówi Paweł Adamajtis - Zaczyna się prawdziwa, męska gra - mówi Paweł Adamajtis
Do rozpoczęcia rozgrywek PlusLigi pozostaje coraz mniej czasu. Już w najbliższą niedzielę Indykpol AZS zmierzy się na wyjeździe z Lotosem Treflem Gdańsk. - Wszystko jeszcze nie do końca układa się tak, jak byśmy sobie tego życzyli. Zgrywamy się jednak na treningach, czas działa na naszą korzyść i zobaczymy, jak to będzie wyglądało. Jesteśmy optymistycznie nastawieni - powiedział na kilka dni przed tym meczem Adamajtis.

Zawodnik nie potrafi jednoznacznie ocenić, w jakiej formie znajduje się teraz jego zespół. - Nastroje są mieszane. Graliśmy fajne mecze w trzech turniejach, w których wzięliśmy udział, ale przytrafiły nam się również kiepskie spotkania. Musimy wyciągnąć odpowiednie wnioski - stwierdził.

W dwóch spotkaniach Memoriału Zdzisława Ambroziaka olsztynianie ponieśli porażkę i odnieśli zwycięstwo. - Jest się w takiej formie, jaką pokazuje ostatni mecz. W piątek spisaliśmy się kiepsko, w sobotę było lepiej. Mamy kilka dni do rozpoczęcia sezonu. Nastawiamy się na Gdańsk, teraz będziemy już walczyć o punkty. Zaczyna się prawdziwa, męska gra - zakończył.

IX Memoriał Zdzisława Ambroziaka: Olsztynianie na piątym miejscu

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×