IX Memoriał Ambroziaka: Waleczni bielszczanie minimalnie ulegli ZAKSIE

W meczu o trzecie miejsce turnieju poświęconego pamięci siatkarza i redaktora podopieczni Piotra Gruszki dzielnie walczyli z dużo silniejszym rywalem, przegrywając dopiero po tie-breaku.

Piotr Dobrowolski
Piotr Dobrowolski

O tym, że będzie to długi i wyrównany mecz, świadczyła już premierowa odsłona, zakończona niespodziewanym zwycięstwem bielszczan. Grali oni bez respektu dla przeciwnika, zwyciężając 25:23.

Blok Jurija Gladyra na Bartoszu Buniaku pozwolił "odskoczyć" ZAKSIE na cztery "oczka" (13:9). W połowie partii gra nabrała rumieńców. Dwie interesujące, długie wymiany padły "łupem" zawodników BBTS-u. Skończyli je Wojciech Ferens i Jose Luis Gonzalez. Przy stanie 15:14 niebezpiecznie pod siatką upadł Grzegorz Pilarz. Zmienił go Bartłomiej Neroj. Po bloku na Gonzalezie oraz bardzo mocnej zagrywce Michała Ruciaka i przechodzącej piłce, skończonej przez Dominika Witczaka, prowadzenie kędzierzynian wzrosło do pięciu punktów (20:15), więc o czas poprosił Piotr Gruszka. Tej straty jego podopieczni nie byli już w stanie odrobić. Mocnym zbiciem grę w tej części zakończył Nimir Abdel-Aziz.
Przed rozpoczęciem trzeciego seta Sebastian Świderski zdecydował się na wprowadzenie Dicka Kooya. Początek tej części by wyrównany, walka toczyła się punkt za punkt. Sporo pomyłek siatkarze ZAKSY popełniali w polu serwisowym, natomiast rywale atakowali coraz odważniej, obijając ręce blokujących. Prym w ich szeregach wiódł Ferens, dokładając asa na 11:10. Świetna obrona Korneliusza Banacha, zastępującego Pawła Zatorskiego, i skuteczny atak z prawego skrzydła w wykonaniu Witczaka kolejny raz odwróciły losy tej partii. Raz jedna, raz druga drużyna osiągała nieznaczną zaliczkę, ale ostatecznie to zawodnicy BBTS-u mogli się cieszyć z wygranej do 22.

Asa serwisowego na drugą stronę posłał Buniak, wobec czego jego zespół prowadził 3:2. Po chwili jednak kilka prostych pomyłek popełnili jego koledzy i przegrywali 3:5. ZAKSA miała minimalną przewagę na pierwszej przerwie technicznej. Później Gonzalez obił potrójny blok, punktową zagrywką popisał się Ferens i wynik wynosił 11:9 na korzyść ekipy z Podbeskidzia. Kolejna akcja również padła ich łupem, więc przerwę wziął Świderski. Jego podopieczni doprowadzili do remisu po 15 dzięki dwóm kolejnym atakom z szóstej strefy Lucasa Loha. ZAKSA od tego momentu przejęła inicjatywę. Blok Wiśniewskiego na Ferensie zakończył grę w tej ciekawej odsłonie.

Na początku tie-breaka nie brakowało mocnych, męskich zbić z obu stron. Gra przebiegała z lekkim wskazaniem na bielszczan, ale przy stanie 6:6 w aut uderzył Gonzalez. W ważnych momentach coraz częściej mylili się zawodnicy BBTS-u. Lucas w bardzo efektowny sposób w pojedynkę zatrzymał Ferensa, więc o czas przy stanie 8:11 poprosił Gruszka. W decydujących momentach kędzierzynianie zdecydowanie lepiej prezentowali się na siatce, zmuszając rywali do popełnienia sporej liczby błędów. Triumfowali 15:12, udowadniając swoją wyższość.

Wojciech Ferens i Lucas Loh zostali uznani najlepszymi zawodnikami tego spotkania.

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - BBTS Bielsko-Biała 3:2 (23:25, 25:19, 22:25, 25:23, 15:12)

ZAKSA: Abdel-Aziz, Witczak, Kooy, Gladyr, Wiśniewski, Ruciak, Banach (libero) oraz Van Dijk, Lucas Loh, Maziarz

BBTS: Ferens, Gonzalez, Buniak, Sobala, Kapelus, Pilarz, Dębiec (libero) oraz Neroj, Błoński, Kwasowski.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×