Sparingowo: Transfer z Pucharem Prezydenta Bydgoszczy

Tradycyjny już przedsezonowy sparing między drużynami Transferu Bydgoszcz i PGE Skry Bełchatów spotkał się ze sporym zainteresowaniem. Mistrzowie Polski ulegli gospodarzom w pięciu setach.

Joanna Siekierka
Joanna Siekierka
Kolejny sezon PlusLigi zbliża się wielkimi krokami, a tymczasem w grodzie nad Brdą doszło do bardzo ciekawego pojedynku pomiędzy miejscowym Transferem i ubiegłorocznymi mistrzami Polski o Puchar Prezydenta Bydgoszczy. Spotkanie zapowiadało się niezwykle interesująco ze względu na to, że bydgoska drużyna zaprezentowała się w pełnym składzie, podczas gdy w szeregach gości zabrakło najważniejszych zawodników, którzy odpoczywali jeszcze po niedawno zakończonych mistrzostwach świata: Michała Winiarskiego, Mariusza Wlazłego i Karola Kłosa. Towarzyski mecz dodatkowo poprzedzony był oficjalną prezentacją zawodników Transferu Bydgoszcz.
Mocnym akcentem środowe starcie rozpoczęli bydgoszczanie, którym szybko udało się osiągnąć wysoką przewagę. Mocny atak Jakuba Jarosza po prostej dał gospodarzom aż czteropunktowe prowadzenie (12:8). Przez dłuższy czas Bełchatowianie nie mogli znaleźć recepty na odrobienie strat. Pomimo widowiskowych obron Kacpra Piechockiego przewaga Transferu utrzymywała się (15:11), jednak udane kontry Facundo Conte pozwoliły gościom nieco się zbliżyć (16:14). Kłopoty podopiecznych Vitala Heynena rozpoczęły się, gdy na zagrywce pojawił się Maciej Muzaj (21:21). Emocjonującą końcówkę rozstrzygnęli na swoją korzyść gospodarze (25:23).

W drugiej partii od samego początku inicjatywę przejęli bełchatowianie. Po raz kolejny atomową zagrywką postraszył Muzaj (1:7), a poza tym zawodnicy Skry zaczęli grać czujnie w bloku, który również bezpośrednio przynosił punkty (1:8). Bydgoszczanie próbowali podnieść rękawice, niwelując nieco swoją stratę (9:14), ale siatkarze Miguela Falaski grali pewnie w każdym elemencie, skutecznie odbudowując swoją przewagę (9:16), której nie oddali do samego końca (14:25).

Kolejna odsłona rozpoczęła się od serii prostych błędów z obu stron zarówno w polu zagrywki, jak i na siatce (5:5). Od tego momenty gospodarze i goście postanowili grać twardo w pierwszej akcji, nie pozwalając swoim przeciwnikom na osiągnięcie większej przewagi (11:11). Walka punkt za punkt trwała do stanu 18:19, kiedy to na zagrywce pojawił się Conte, znacznie utrudniając gospodarzom przyjęcie, co w konsekwencji doprowadziło do błędów w ataku (18:21). Bydgoszczanie próbowali jeszcze nawiązać walkę, ale potężne zbicie Muzaja po bloku zakończyło trzeciego seta (22:25).

Czwarta partia tego spotkania rozpoczęła się od wydawałoby się bezpiecznego prowadzenia siatkarzy Transferu (7:3), które udało im osiągnąć dzięki dobrej grze Stevena Marshalla, a właściwie za sprawą jego trudnej zagrywki. Szybko jednak prawie całe straty zostały odrobione (7:6). Kontrowersyjna decyzja sędziego o przekroczeniu linii trzeciego metra przez Wojciecha Włodarczyka odbudowała przewagę gospodarzy (11:7). Kąśliwy serwis Andrzeja Wrony sprawił, że na tablicy wyników znów pojawił się remis (13:13). Ostatecznie tego seta na swoją stronę rozstrzygnęli bydgoszczanie (22:25), a trener Heynen zadecydował, że o zwycięstwie w sparingu zadecyduje tie-break, mimo iż wcześniej planowana, że bez względu na wynik rozegrane zostaną cztery sety.

Pierwsze akcje ostatniej odsłony tego meczu należały do bydgoszczan, którzy błyskawicznie objęli prowadzenie 3:0. Bełchatowianie utrzymywali jednak cały czas kontakt z rywalem, grając punktowym blokiem (6:5). Siatkarze Transferu postanowili szybko odbudować swoją przewagę z początków tego seta (9:6), a nawet udało im się jeszcze ją powiększyć (12:7). Tym samym to oni schodzili z parkietu z tarczą oraz z Pucharem Prezydenta Bydgoszczy w rękach swojego kapitana, Wojciecha Jurkiewicza.

Transfer Bydgoszcz - PGE Skra Bełchatów 3:2 (25:23, 14:25, 22:25, 25:22, 15:10)

Transfer: Nowakowski, Jarosz, Cupkovic, Woicki, Gunia, Nally, Bonisławski (libero) oraz Wolański, Wiese, Marshall, Jurkiewicz

Skra: Muzaj, Conte, Włodarczyk, Uriarte, Lisinac, Wrona, Piechocki (libero) oraz Brdjović

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×