Paweł Zagumny: Nie ma co rozdrapywać ran
Powoli ku końcowi dobiega Memoriał Wagnera, a nieubłaganie zbliża się początek mistrzostw świata. - Serbowie są najsilniejszymi rywalami w naszej grupie - przyznał Zagumny, wybiegając myślami w przód.
Przed zbliżającymi się mistrzostwami świata Sborna boryka się z problemami kadrowymi, ale w meczach towarzyskich udowadniają, że wciąż są mocnymi kandydatami do złotego medalu. - Nie można mówić, że takie ekipy jak Rosja czy Brazylia grają słabo, bo mają taki potencjał ludzki, że w pięć minut jednego zawodnika zastępuje się dwoma prezentującymi ten sam poziom - zauważył.
W ostatnich dniach również w szeregach biało-czerwonych doszło do zawirowań kadrowych. W sobotnim starciu w ramach Memoriału Wagnera urazu lewego stawu skokowego doznał Mariusz Wlazły, ale kontuzja nie okazała się groźna i atakujący będzie w stanie zagrać w mistrzostwach. Na siatkarskim mundialu zabraknie z kolei Bartosza Kurka, który nie znalazł się na liście powołanych. - Wychodząc na boisko, nie myślimy o tych, których nie ma i staramy skupić się na obecnej drużynie. Zostaliśmy w takim składzie, a nie innym i nie ma co rozdrapywać ran - powiedział.
Do inauguracji czempionatu pozostało dwanaście dni, w swoim pierwszym spotkaniu Polacy zmierzą się z Serbami. - Miejmy nadzieję, że ten początek będzie dla nas udany i wygramy z Serbią, bo nie ukrywajmy, to jest najsilniejszy rywal w naszej grupie. Zwycięstwo z nimi otworzy nam mocno drogę do walki o najwyższe cele - nie ukrywał Zagumny.
Memoriał Wagnera: Chińczycy trzymali się mocno tylko w drugim secie - relacja z meczu Polska - Chiny