Memoriał Wagnera: Rosjanie chcieli poznać azjatycki styl siatkówki

Mimo że Chińczycy wyraźnie przegrali z Rosjanami, to z nadzieją czekają na kolejne spotkania w ramach Memoriału. Z kolei siatkarze Sbornej, z charakterystyczną pewnością siebie, podchodzą do turnieju.

Olga Krzysztofik
Olga Krzysztofik
Rokrocznie Memoriał Huberta Jerzego Wagnera jest silnie obsadzony, w tegorocznej edycji do grona faworytów trudno nie zaliczyć trzech z czterech reprezentacji biorących udział w turnieju. Od tej stawki odstaje reprezentacja Chin.
Azjaci w spotkaniu inaugurującym zmagania pokazali się z dobrej strony i zagrozili wielkim Rosjanom. - Dziękujemy za zaproszenie, doceniamy, że nasz zespół ma możliwość zmierzenia się z czołowymi reprezentacjami takimi jak Polska, Rosja czy Bułgaria - podkreślił kapitan Chin, Weijun Zhong. - Przez dwa sety graliśmy swoją grę, utrzymywaliśmy swoją taktykę, jednak później blok i zagrywka Rosjan wybiły nas z rytmu. To dla nas cenna lekcja, zawsze grając z lepszymi zespołami sporo się uczymy - przyznał, będąc świadomym klasy różniącej obie drużyny. Choć w premierowej odsłonie Sborna miała kłopoty z odniesieniem zwycięstwa, to w dwóch kolejnych setach nie pozostawiła żadnych wątpliwości, kto jest drużyną lepszą. - W tym spotkaniu naszym głównym zadaniem było poznać azjatycki styl siatkówki, co nam się udało. W pierwszej partii były pewne problemy, bo "badaliśmy się" wzajemnie, ale z każdą kolejną odsłoną było coraz lepiej i cieszy mnie łatwa wygrana - powiedział Siergiej Makarow, kapitan reprezentacji Rosji.

- Ten mecz był dla nas pierwszym po zgrupowaniu w Rosji, dlatego był tak ważny. Chcieliśmy zobaczyć, co udało nam się wypracować i sprawdzić naszą siłę, dlatego byliśmy bardzo skoncentrowani - wyjaśnił Andriej Woronkow, rosyjski szkoleniowiec, który był pod wrażeniem Kraków Areny. - Cieszymy się z tego, że mogliśmy grać przy pełnych trybunach, to nas napędza i bardzo nas ucieszył doping kibiców z jakim się spotkaliśmy - dodał.

Drugiego dnia Memoriału Wagnera Rosjanie zmierzą się z Bułgarią, natomiast Chińczycy staną w szranki z Polakami. Azjaci chcą odbudować się po wyraźnej, sobotniej porażce. - W tym pojedynku zabrakło nam przede wszystkim pewności siebie, ale wyciągniemy wnioski, to czas dla nas na naukę. I wierzę, że w kolejnych meczach zaprezentujemy się lepiej - zapowiedział trener Guochen Xie.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×