Memoriał Wagnera: Zwycięstwo Sbornej na inaugurację - relacja z meczu Chiny - Rosja

Reprezentacja Rosji pokonała Chiny w inauguracyjnym meczu XII edycji Memoriału Jerzego Huberta Wagnera. Zwycięstwo faworytom nie przyszło jednak łatwo.

Dominika Pawlik
Dominika Pawlik
Spotkanie pomiędzy reprezentacjami Chin i Rosji zainaugurowało XII edycję Memoriału Huberta Jerzego Wagnera. W tym roku w imprezie nie ma debiutantów, podopieczni Andrieja Woronkowa zwyciężyli w 2004 roku, a w 2011 i 2013 plasowali się na drugim stopniu podium. Chińczycy swój najlepszy rezultat osiągnęli w 2005 roku, kiedy zdołali wywalczyć brązowy medal.
Stawiani w roli faworytów Rosjanie od samego początku mieli problemy z dobrze grającymi w defensywie rywalami. Chińczycy bardzo szybko poruszali się po boisku, potrafiąc zmylić zawodników po drugiej stronie siatki. Wydawało się, że Sbornie pozwoli odskoczyć Dmitrij Muserski, kiedy pojawił się w polu zagrywki. Po pierwszym bardzo trudnym serwisie, przy drugiej próbie piłka zsunęła się po taśmie na stronę jego zespołu. Dopiero po regulaminowej przerwie Rosjanie zbudowali trzypunktową przewagę i doprowadzili do okazji na zakończenie premierowej partii (21:24). Pierwszego setbola obronił Chunlong Liang, obijając rosyjski blok. Dwa kolejne punkty również padły łupem Chińczyków, którzy wykorzystali słabą dyspozycję w defensywie przeciwników. Ostatecznie jednak faworyci nie pozwolili na sprawienie niespodzianki, seta pewnym ciosem ze środka skończył Muserski.

Podopieczni Guochena Xie nie zniechęcili się obrotem spraw w końcówce seta i w bojowych nastrojach wrócili po przerwie na boisko. Wykorzystali moment nieuwagi rywali i odskoczyli na 10:7. Od tej pory drużyna Woronkowa wrzuciła wyższy bieg, by jak najszybciej zniwelować straty. Cały czas mocno aktywny na parkiecie był Nikołaj Pawłow, przeciwnicy nie byli już tak skuteczni w grze z kontry i nie byli wstanie odpowiadać na mocne ataki gospodarzy. Po drugiej przerwie technicznej Rosjanie zbudowali przewagę i choć Chińczycy, niesieni mocnym dopingiem polskiej publiczności, starali się ich dogonić, set padł łupem Sbornej.

Początkowo w trzeciej odsłonie walka toczyła się punkt za punkt. Dopiero po pierwszej przerwie technicznej Rosjanie zdołali odskoczyć rywalom. Główną przyczyną były łatwe błędy popełniane przez Chińczyków, szczególnie w atakach ze środka. W końcówce Nikołaj Apalikow i Aleksiej Spiridonow dali popis gry i Sborna dowiozła do końca zwycięstwo za trzy punkty.

Chiny - Rosja 0:3 (24:26, 21:25, 17:25)

Chiny: Yuan, Liang, Zhong, Geng, Li, Fang, Kong (libero) oraz Kou, Cui, Ji

Rosja: Apalikow, Grankin, Pawłow, Spiridonow, Sawin, Muserski, Gołubiew (libero) oraz Moroz

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×