WGP, gr. Q: Historyczny triumf Meksyku, kolejne punkty Kenii

O pierwsze zwycięstwo w rozgrywkach World Grand Prix postarały się Meksykanki, nie dając szans Algierkom. Olbrzymie problemy sprawiły Bułgarkom bardzo śmiało poczynające sobie Kenijki.

Piotr Dobrowolski
Piotr Dobrowolski

Otwarcie spotkania należało do Kenijek, które prowadziły na pierwszej przerwie technicznej 8:5. Po powrocie na parkiet Bułgarki błyskawicznie nie tylko odrobiły straty, ale i uzyskały dwupunktową przewagę. Później jeszcze ją powiększyły, zmuszając mniej doświadczone rywalki do popełnienia kilku błędów.

Druga partia trzymała w napięciu do ostatniej piłki. Debiutant w rozgrywkach World Grand Prix kompletnie nie zraził się porażką w poprzedniej odsłonie i toczył wyrównaną walkę. W decydujących momentach zachował więcej "zimnej krwi", zwyciężając do 23.

Dwie kolejne części dostarczyły niesamowitych emocji, kończąc się po grze na przewagi. Duża w tym zasługa najlepszych w szeregach obu drużyn - Mercy Moim i Lydii Maiyo (odpowiednio 22 i 19 "oczek"), a także Nasyi Dimitrowej oraz Slawiny Kolewej (w sumie 36 punktów).

Tie-break przebiegł już po myśli Bułgarek. Ivan Petkow zadedykował to zwycięstwo Desisławie Nikołowej, która odniosła kontuzję w czwartej partii i musiała opuścić boisko. - Mam nadzieję, że uraz nie jest zbyt poważny - powiedział szkoleniowiec na pomeczowej konferencji.

Bułgaria - Kenia 3:2 (25:20, 23:25, 26:24, 24:26, 15:12)

Bułgaria: D. Nikołowa, Czauszewa, Barakowa, Grigorowa, Kolewa, Dimitrowa, Monowa (libero) oraz T. Nikołowa, Cwetanowa, Petrowa, Todorowa

Kenia: Makuto, Jepngetich, Wanja, Maiyo, Moim, Khadambi, Wanyama (libero) oraz Wairimu, Murambi.
***

Historyczne, premierowe zwycięstwo w WGP odniósł Meksyk, który przed własną publicznością nie dał szans Algierii. Trzeba jednak przyznać, że w drugiej i trzeciej partii gospodynie musiały mocno się namęczyć, aby przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Wydatnie pomogło im w tym 17 punktów zdobytych przez Lizbeth Sainz. Kapitan, Claudia Rios, dołożyła 11 "oczek".

- Drużyna potrzebowała tej wygranej. Jestem zadowolony z postawy w tym spotkaniu. Chcieliśmy skupić się przede wszystkim na swoim bloku, który był bardzo skuteczny, i powstrzymaliśmy tym elementem atakujące Algierii - podkreślił trener zwyciężczyń, Jorge Azair. - O wiele lepiej jest osiągnąć tak historyczny rezultat przed własną publicznością - zaznaczyła z kolei Rios.

Meksyk - Algieria 3:0 (25:19, 25:22, 25:23)

Meksyk: Resendiz Lopez, Carranza, Sainz, Rios, Urias, Orellana, Solis (libero) oraz Segura Maldonado, Frias, Hernandez, Guitron, Valle

Algieria: Boukhima, Kahina, Mezemate, Oulmou, Aissou, Arbouche, Mansouri (libero) oraz Hammouche, Y. Abderrahim, Magnana, M. Abderrahim.

Miejsce Drużyna Mecze Punkty Z-P Sety
1. Bułgaria 2 4 2-0 6:4
2. Kenia 2 4 1-1 5:4
3. Meksyk 2 3 1-1 4:3
4. Algieria 2 1 0-2 2:6

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×