Karol Kłos: Tyle zajęć na siłowni nie mieliśmy przez całą Ligę Światową!

Środkowy reprezentacji przyznaje, że cieszy go powrót do Bełchatowa. Zaznacza jednak, że wraz z kolegami ciężko pracuje na zgrupowaniu.

Marcin Olczyk
Marcin Olczyk
Podopieczni Stephane'a Antigi szlifują formę na zbliżające się wielkimi krokami mistrzostwa świata siatkarzy. Najbliższy tydzień (do czwartku) biało-czerwoni przygotowywać będą się do mundialu w Bełchatowie, dlatego wywodzący się z PGE Skry Bełchatów  kadrowicze mają szansę spędzić więcej czasu niż zwykle w domowej atmosferze. - Jechałem tutaj z uśmiechem na twarzy, bo nie było mnie w Bełchatowie już 2,5 miesiąca. Będzie okazja przewietrzyć mieszkanie. Przyznam, że wolę trenować tutaj niż w Spale. Większe miasto, można wieczorem wyskoczyć na kolację, spotkać się ze znajomymi - przyznaje Karol Kłos, który zawodnikiem miejscowego klubu jest od 2010 roku.

Bliskość domów nie oznacza w żadnym wypadku taryfy ulgowej, a  kadrowicze trenują ponoć dużo intensywniej niż w okresie Ligi Światowej. - Nie wiem czy tyle siłowni co tutaj mieliśmy przez całą Ligę Światową. Czeka nas wiele ciężkiej pracy, ale to dobrze, bo trzeba podładować baterie - przyznaje niespełna 25-letni zawodnik.

Wszyscy mają świadomość celu, jaki stoi przed reprezentacją, dlatego z olbrzymią motywacją pracują nad jak najlepszą formą, walcząc jednocześnie o miejsce w ostatecznej kadrze na mistrzostwa świata. - Jeżeli zagram na mistrzostwach to będą to z pewnością najważniejsze mecze w moim życiu - podsumowuje środkowy, który w dotychczasowych meczach reprezentacji pod wodzą Antigi był na ogół zawodnikiem pierwszego składu, więc szansa na udział w MŚ powinien mieć spore.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Czy Karol Kłos powinien znaleźć się w kadrze na tegoroczne mistrzostwa świata siatkarzy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×