LE siatkarek: Nieporadność biało-czerwonych - relacja z meczu Niemcy - Polska

Przez większość starcia z Niemkami na boisku przeważały gospodynie, a gdy Polki miały szansę na zwycięstwo, nie umiały jej wykorzystać, potwierdzając tylko swoją nieporadność.

Olga Krzysztofik
Olga Krzysztofik
Choć początkowo gra toczyła się punkt za punkt, to Niemki szybko zaczęły obejmować inicjatywę, a pomagała im w tym trudna zagrywka, która sprawiała kłopoty naszym przyjmującym. Po pierwszej przerwie technicznej gospodynie zaczęły nabierać rozpędu, a ich kombinacyjne akcje były bardzo skuteczne, dzięki czemu ich prowadzenie zwiększało się. Na ich tle Polki prezentowały się nieporadnie, ale dzięki Tamarze Kaliszuk zdołały wrócić do gry, a za sprawą jej świetnych serwisów straty naszej reprezentacji zmalały, przywracając nadzieję na odwrócenie losów seta (22:18). Mimo lepszej gry, biało-czerwone nie zdołały w tej partii zagrozić zwycięstwu rywalek.
Polkom udało się dobrze zagrać w końcówce premierowej odsłony, ale ich gra na początku drugiego seta znowu była bardzo daleka od skutecznej. W efekcie już na samym początku Niemki objęły pewne prowadzenie. - Jeśli nie zaryzykujemy zagrywką, to będą przyjmować w punkt i cały czas będziemy skakać pojedynczym blokiem - tłumaczył swoim podopiecznym Piotr Makowski, ale uwagi trenera nie znajdywały przełożenia w grze.

Kąśliwa zagrywka Kaliszuk połączona z udanymi zagraniami pozostałych zawodniczek, sprawiła że Polki znacząco odrobiły straty (16:15). Był to dopiero początek marszu biało-czerwonych do zwycięstwa, nasze reprezentantki wreszcie grały skutecznie i objęły prowadzenie 20:19. Jednak nie wytrzymały one presji walki punkt za punkt i rozpoczęty przez nie marsz po wygraną zakończył się porażką…

Polki przegrywały już 0:2 w setach, a Piotr Makowski stał przed trudnym zadaniem, zmienniczki bowiem nie wnosiły wiele do gry, a cały zespół miał więcej momentów ze słabą grą niż z dobrą i skuteczną. Tylko ustabilizowanie skutecznej postawy, w której błędy uległyby zminimalizowaniu, mogło sprawić, że spotkanie trwałoby dłużej niż trzy sety. Biało-czerwone zmobilizowały się i wreszcie początek odsłony w ich wykonaniu był bardzo dobry. Zaowocowało to prowadzeniem 6:3. Choć w dalszej części seta wynik oscylował w okolicach remisu, to postawa naszych reprezentantek utrzymywała się na dobrym poziomie.

Gdy błąd w przyjęciu popełniła Natalia Kurnikowska, Niemki przejęły inicjatywę tuż przed najważniejszą częścią partii i Piotr Makowski musiał interweniować, prosząc o czas (20:19). Podopieczne Giovanniego Guidettiego przejęły inicjatywę i kroczyły do wygranej. Jednak nasze reprezentantki, broniąc kolejne piłki setowe, zdołały podnieść się z kolan i wrócić do gry o zwycięstwo. Świetne zagranie Klaudii Kaczorowskiej, która wyczuła intencje rozgrywającej Leny Moellers i zablokowała jej kiwkę, dały setbola naszej reprezentacji! Niestety, w następnych akcjach Polki nie sprostały rywalkom i zmarnowały szansę na wygraną, ostatecznie przegrywając do 25, a całe spotkanie 0:3

Niemcy - Polska 3:0 (25:20, 25:23, 27:25)

Niemcy: Lippmann, Pettke, Stigrot, Brandt, Weihenmaier, Moellers, Thomsen (libero) oraz Apitz, Izquierdo, Poll.

Polska: Wołosz, Kaliszuk, Tokarska, Połeć, Wójcik, Kaczorowska, Durajczyk (libero) oraz Kurnikowska, Kajzer, Zaroślińska, Kąkolewska.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×