LŚ, gr. A: Pierwszy księżyc zaświecił na niebiesko - relacja z meczu Włochy - Polska

Podopieczni Mauro Berruto pokonali biało-czerwonych 3:1 na korcie tenisowym Foro Italico w Rzymie. Był to debiutancki pojedynek w ramach Ligi Światowej rozegrany pod gołym niebem.

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Początkowe fragmenty niedzielnego pojedynku były "teatrem jednego aktora", występującego pod nazwiskiem Iwan Zajcew. Włoski bombardier zdobył pierwsze cztery punkty dla swojego zespołu, potężnie strasząc zarówno atakiem, jak i zagrywką. Dzięki jego świetnej postawie gospodarze szybko odjechali na dystans trzech "oczek" (5:2). Atakujący "Azzurich" ani myślał zatrzymać się choćby na moment. Prezentował się zdecydowanie lepiej niż jego vis a vis Grzegorz Bociek, a dodatkowo otrzymał spore wsparcie ze strony środkowego Matteo Piano. W połowie seta Włosi prowadzili już 12:8.
Radość miejscowych trwała jednak bardzo krótko. Polacy błyskawicznie złapali kontakt po dwóch udanych blokach, a chwilę później do stanu 13:13 doprowadził Bociek. W drugiej części inauguracyjnej partii nastąpiła prawdziwa wymiana ciosów. Lepiej wytrzymali ją gracze Squadra Azzurra. Serwisem kąsali Dragan Travica, Jiri Kovar, a przede wszystkim Zajcew, który w pierwszej odsłonie uzyskał łącznie aż 8 punktów. Indywidualne zagrania tego tercetu w ogromnej mierze przełożyły się wynik końcowy - 25:21 dla Włoch.

Drugi set również nie rozpoczął się po myśli biało-czerwonych. W lekki dołek wpadł nieźle wcześniej grający Mateusz Mika. Trzy kolejne nieudane akcje naszego przyjmującego plus kolejny as Travicy sprawiły, że drużyna Berruto prowadziła na pierwszej przerwie technicznej 8:4. Od razu po powrocie na parkiet, świetną robotę wykonał jednak Piotr Nowakowski. Seria jego szybujących zagrywek sprawiła rywalom ogromne problemy i po chwili było już 8:8.

Kolejny szturm siatkarzy z Półwyspu Apenińskiego nastąpił już wkrótce. Recepty na oszukanie bloku przeciwnika nadal nie mogli znaleźć Bociek z Miką, a ponadto o swojej obecności postanowił przypomnieć Zajcew, posyłając kilka kolejnych trudnych serwisów (18:13). Polscy zawodnicy nie mieli żadnych argumentów, pozwalających racjonalnie myśleć o odrobieniu pięciopunktowej straty. Kryzys dopadł także trzeciego ze skrzydłowych Rafała Buszka, natomiast wejście Dawida Konarskiego nie dało praktycznie nic. Włosi pewnie zwyciężyli 25:20, mając po dwóch partiach na swoim koncie aż 12 punktowych bloków!

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Wraz z nadejściem trzeciej odsłony nastąpiło trzecie złe wejście w seta przez naszych reprezentantów. Fatalnie otworzył go Konarski, popełniając dwa proste błędy w ataku. W konsekwencji już przy stanie 5:2 dla gospodarzy na parkiet powrócił Bociek. Od tego momentu bieg boiskowych wydarzeń obrócił się o 180 stopni, choć zasługa polskiego atakującego była w tym raczej niewielka. Polacy objęli prowadzenie 11:6 głównie dzięki udanym "czapom" na Zajcewie i Piano oraz wielu niedokładnościom po drugiej stronie siatki.

Włoski festiwal błędów trwał w najlepsze i nie pomagały w tym żadne roszady personalne. Ekipa Berruto totalnie zawodziła w przyjęciu (przede wszystkim Kovar) i wystawie. Po polskiej stronie rozkręcił się Bociek, szalał Buszek i w pewnym momencie było już 19:8 dla gości. Ostatecznie biało-czerwoni triumfowali 25:15.

Jak to często w meczach siatkarskich bywa, po laniu przyszedł czas przebudzenia poszkodowanych. I tak też właśnie się stało w czwartym secie. Jeszcze zanim rozkręcił się on na dobre, "Azzurrich" prowadzili 8:4. Polscy siatkarze próbowali zerwać się do boju zwiększając ryzyko na zagrywce, ale miejscowi nie pozwalali im się zbliżyć na więcej niż dwa punkty. Nie pomogła w tym nawet bardzo dobra postawa w ataku Buszka.

Z czasem dominacja Włochów zaczęła się jedynie powiększać, aż na samym końcu osiągnęła imponujące rozmiary. Efektowny blok Kovara na Boćku przypieczętował szósty kolejny triumf Italii w tegorocznej edycji Ligi Światowej.

Włochy - Polska 3:1 (25:21, 25:20, 15:25, 25:17)

Włochy: Kovar, Parodi, Zajcew, Travica, Piano, Birarelli, Rossini (libero) oraz Lanza, Buti, Baranowicz.

Polska: Nowakowski, Kłos, Bociek, Drzyzga, Mika, Buszek, Zatorski (libero) oraz Konarski, Ruciak, Żygadło.

Najsłabszy występ Orłów w LŚ 2014 - oceny Polaków za II mecz z Włochami według SportoweFakty.pl

Jak oceniasz występ Polaków w drugim meczu przeciwko reprezentacji Włoch?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×