Drabinka jest idealna dla nas, bo bez ćwierćfinałów - rozmowa z Vitalem Heynenem, trenerem reprezentacji Niemiec

Belgijski trener Transferu Bydgoszcz jest jednocześnie od 3 lat szkoleniowcem reprezentacji Niemiec. O zbliżającym się sezonie, celach i założeniach opowiedział naszemu portalowi.

Ola Piskorska
Ola Piskorska

Ola Piskorska: Jaki jest wasz cel na ten sezon?

Vital Heynen: Medal, oczywiście (śmiech). A mówiąc poważnie: grać taką siatkówkę, żeby wszyscy, ty również, uwierzyli, że stać nas na medal i traktowali nas jako pretendenta do trofeów. Żeby wszyscy mówili: z taką grą na takim poziomie to Niemcy są niebezpieczni dla każdego i z każdym mogą wygrać. I to wystarczy, żebym był usatysfakcjonowany i zadowolony. A czy ten medal faktycznie zdobędziemy czy nie, to już inna sprawa. Ale musimy prezentować siatkówkę, która czyni to możliwym, a nawet prawdopodobnym.

To chyba nie obserwatorzy, ale przede wszystkim twoi zawodnicy muszą być przekonani i wierzyć, że stać was na zdobycie medalu?

- Oni akurat już są całkowicie przekonani, że nas stać. O to w ogóle się nie martwię.

Nie musicie grać w kwalifikacjach do mistrzostw Europy, więc sezon zaczynacie od Ligi Światowej...

- ... drugiej dywizji Ligi Światowej! To nie jest do końca to samo.
Vital Heynen uważa za niesprawiedliwe przydzielenie Niemców do słabszej dywizji w LŚ Vital Heynen uważa za niesprawiedliwe przydzielenie Niemców do słabszej dywizji w LŚ
Uważasz, że to niesprawiedliwe ze strony FIVB, że Niemcy wylądowali w drugiej, słabszej, dywizji? W rankingu jesteście wyżej od Iranu, który gra w pierwszej dywizji.

- Na pewno nie tego oczekiwaliśmy i byłem zaskoczony taką decyzją. I to nie osiągnięcia sportowe i poziom miały wpływ na tego rodzaju podział, bo w ostatnich dwóch edycjach LŚ zajęliśmy piąte oraz siódme miejsce, nie odstając w żaden sposób od mocniejszych zespołów, a czasem nawet je pokonując, więc z tego punktu widzenia to jest niesprawiedliwe. Ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, w każdej sytuacji można zobaczyć jakieś plusy. Ponieważ jesteśmy w drugiej dywizji, to dla mnie tegoroczna Liga Światowa będzie takim treningowym poligonem, gdzie będę sobie sprawdzał różnych zawodników. Reprezentacje walczące o medale nie mają takiego komfortu, znam takie, które rok w rok cały sezon grają jednym składem i nie mają czasu ani możliwości dać szans młodym. Ja dzięki FIVB tę szansę w tym roku dostałem.

Ale nie jesteście tak całkowicie wyłączeni z walki o medale. Zwycięzca drugiej dywizji awansuje do Final Six Ligi Światowej we Florencji i tam spotka się z najlepszymi.

- Oczywiście, tylko trzy dni wcześniej musi wygrać Final Four drugiej dywizji w - uważaj teraz - Sydney w Australii. Potem szybki przelot do Włoch i od razu mecze grupowe z drużynami pierwszej dywizji. Fantastycznie, aż chce się walczyć o to zwycięstwo. Powiem ci tak: oczywiście, w Lidze Światowej będę chciał wygrać każdy mecz, jak zawsze, ale tymi graczami, których akurat na ten mecz wybiorę. Jeżeli w ostatecznym efekcie pojedziemy na finały do Australii, wygramy tam i pojedziemy do Florencji - fajnie, a jeżeli nie - nikt się nie zmartwi.

Niemiecka federacja siatkarska nie wymaga od ciebie zwycięstwa, zwłaszcza w drugiej, słabszej dywizji?

- Bardzo się cieszę ze współpracy z niemiecką federacją, która w pełni akceptuje moje cele, plany, pomysły i założenia na prowadzenie reprezentacji. Mam ich pełne zaufanie w swoich poczynaniach i to daje mi ogromny komfort pracy. Oni rozumieją, że to jest idealna okazja, żeby sprawdzić i ograć nowych, młodych zawodników niemieckich. Wszyscy się zgadzamy, że fajnie byłoby wygrać Ligę Światową, ale nie jest to najważniejsze w tym sezonie. Bo w tym sezonie obie nasze reprezentacje, męska i żeńska, mają jeden główny cel: jak najlepszy wynik w mistrzostwach świata we wrześniu.

Przedłużyłeś niedawno kontrakt z federacją i teraz będziesz szkoleniowcem do igrzysk w Rio. Czy ta chęć powołania i sprawdzenia wielu nowych, młodych zawodników to właśnie w kontekście 2016?

- Jak najbardziej tak, ale nawet i późniejszym. Niektórzy z tych chłopców to rocznik 1995 czy 1996, najbliższe igrzyska mogą być dla nich jeszcze za wcześnie. Ale nie chodzi tylko o Rio, generalnie tak postrzegam moją rolę trenera reprezentacji narodowej, że oprócz wybrania i prowadzenia najlepszej czternastki w ważnych imprezach międzynarodowych, wyszukuję też i wspieram młodych niemieckich siatkarzy, którzy w przyszłości mogą być podstawą kadry tego kraju.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Czy reprezentacja Niemiec zdobędzie w tym roku medal?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki