Skandaliczna decyzja sędziów w finale Ligi Mistrzów... po wideoweryfikacji (wideo i foto)

Biełogorie Biełgorod wygrało rozgrywki Ligi Mistrzów. Mistrz Rosji oprócz walki z Halkbankiem Ankara musiał także stawić czoła stronniczym arbitrom spotkania finałowego.

Mateusz Lampart
Mateusz Lampart

W czwartej partii przy wyniku 1:1 i rezultacie 2:1 w setach dla Rosjan, miejsce miała zaskakująca sytuacja. Piłka po ataku Siergieja Tietiuchina spadła ok. pół metra przed linią końcową. Sędzia główny, Philippe Vereecke (Francja) oraz arbiter liniowy uznali, że zbicie było autowe. Gracze Biełogorie Biełgorod natychmiast zaczęli pokazywać w kierunku drugiego sędziego chęć wykorzystania challengu. Po analizie zapisu wideo... pierwotną decyzję utrzymano. Powtórki telewizyjne pokazały, że był to ogromny błąd. Szczególnie zastanawiać może postawa arbitra liniowego, któremu piłka spadła "pod nos".

Z pomyłki Juraja Mokrego (Słowacja), który sprawdzał na monitorze wspomnianą sytuację zakpił także sam Aleksiej Spiridonow:

LM: Rosyjska supremacja potwierdzona - relacja z meczu Halkbank Ankara - Biełogorie Biełgorod

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×