Marcin Olczyk: Ostatni polski taniec Bernardiego?
Jastrzębski Węgiel już drugi raz pod wodzą włoskiego szkoleniowca zagra w Final Four Ligi Mistrzów. To może być jednak ostatnia szansa Ślązaków na zdobycie europejskiego medalu z tym trenerem.
Lorenzo Bernardi zawodnikiem był znakomitym. Za potwierdzenie wystarczy chyba fakt uznania go najlepszym siatkarzem XX wieku. Nic więc dziwnego w tym, że po zakończeniu czynnej kariery postanowił zostać w świecie volleya i swoje doświadczenie przekazywać młodszym kolegom. Przygodę trenerską rozpoczął w 2009 roku, kiedy to, prowadząc reprezentację B Włoch, wywalczył złoty medal Igrzysk Śródziemnomorskich. Start był więc niezły, ale szybko przyszedł "zimny prysznic". W swoim pierwszym klubie - Pallavolo Padwa - nie wytrwał nawet do końca sezonu. Podziękowano mu z powodu kiepskich wyników.
Pomocną dłoń w stronę siatkarskiej legendy wyciągnęli działacze Jastrzębskiego Węgla. Decydentów czołowego klubu jednej z najsilniejszych lig w Europie nie zniechęciły marne osiągnięcia w poprzedniej drużynie i brak doświadczenia szkoleniowego. Bernardi to bowiem ikona volleya, złote dziecko tej dyscypliny, które już tylko łącząc swoje nazwisko z polskim klubem wydatnie podnosiło jego prestiż. Wiadomo nie od dziś, że w Jastrzębiu otoczka medialna jest niemal równie istotna, co wyniki sportowe.
Naj...fazy play-off Ligi Mistrzów Rok, czy dwa lata temu, po włoskim szkoleniowcu nikt by pewnie nie płakał. Ostatnie wyniki pokazują jednak, że nie tylko Bernardi dojrzewa jako szkoleniowiec, ale również jego drużyna krzepnie i systematycznie rośnie w siłę. Nie wiadomo jak z budową zespołu poradziłby sobie jego ewentualny następca. Stratny może jednak okazać się nie tylko klub. Sam trener też sporo ryzykuje. Reprezentacyjne podwórko to zupełnie inna bajka. Tam nie ma znaczenia budżet, a w kraju takim jak Iran pole wyboru zawodników do szerokich na pewno nie należy. Ważniejszy od skuteczności polityki transferowej jest więc warsztat szkoleniowy i umiejętności motywacyjne. Włoski szkoleniowiec zmierzy się też z zupełnie inną kulturą. Czy będzie w stanie poradzić sobie z nowymi okolicznościami tak dobrze jak argentyński "profesor", którego miałby zastąpić?
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
Ewentualne medale PlusLigi czy Ligi Mistrzów, które są w zasięgu ręki siatkarzy Jastrzębskiego, na pewno będą przemawiać na korzyść Bernardiego. Nie dadzą jednak odpowiedzi czy jest on już gotowy na kolejny krok w swojej trenerskiej karierze. Włoch nie sprawia jednak wrażenia osoby, która boi się wyzwań…
Marcin Olczyk