ME: Pewny triumf Piotra Kantora i Bartosza Łosiaka
Biało-Czerwoni tremę związaną z występem na boisku centralnym porzucili już po kilku pierwszych akcjach i rozprawili się z gospodarzami 2:0. Tym samym w 1/4 finału zobaczymy dwie pary znad Wisły
Szymon Łożyński
Pierwsze kilka akcji nie wskazywało, że Polacy rozprawią się z rywalami w dwóch setach. Przy ogłuszającym dopingu publiczności Alexander Huber i Robin Seidl rozpoczęli bardzo dobrze spotkanie i prowadzili 6:3. Szybko jednak zaczęli się mylić, co przy coraz lepszej grze Biało-Czerwonych zaowocowało odwróceniem się wyniku o 180 stopni.
Po meczu Polacy mieli powody do zadowolenia
Scenariusz drugiej odsłony widowiska układał się bardzo podobnie. Na początku lekką przewagę osiągnęli Austriacy (6:4). Jednak już na przerwie technicznej oczko w zapasie posiadali Polacy, którzy po powrocie na boisko zdobyli dwa punkty z rzędu. Wydawało się, że reszta seta potoczy się tak samo jak ten sam fragment w poprzedniej partii. Tym razem gospodarze odrobili jednak straty i nawet objęli prowadzenie (18:17). W samej końcówce para Kantor/Łosiak opanowała emocje i ostatecznie rozstrzygnęła mecz bez konieczności rozgrywania tie-breaka.Biało-Czerwoni swój mecz w 1/4 finału rozegrają o 16:30, a ich przeciwnikami będzie lepszy z rywalizacji Alexander Brouwer / Robert Meeuwsen - Premysl Kubala / Jan Hadrava. Faworytami są Holendrzy, mistrzowie świata z 2013 roku w Starych Jabłonkach/
1/8 finału:
Kantor/Łosiak (Polska, 11) - Huber/Seidl (Austria, 31) 2:0 (21:14, 21:19)