MŚ: Triumfalny marsz przerwany
Niespodziewanie Kinga Kołosińska i Monika Brzostek już w 1/16 finału zakończyły swoją przygodę z mistrzostwami globu w Holandii. Lepsze od Polek okazały się Amerykanki Lauren Fendrick i Brooke Sweat.
Szymon Łożyński
Od pierwszego meczu w Holandii Polki imponowały formą. Trzy zwycięstwa bez straty seta uprawniało same zawodniczki, kibiców jak i obserwatorów do snucia planów o minimum najlepszej szesnastce turnieju. Niestety te marzenia główne zainteresowane muszą odłożyć przynajmniej o dwa lata.
Tym razem po ostatnim gwizdku sędziego Monika Brzostek nie miała powodów do radości
Gdy wydawało się, że Polki pójdą za ciosem, w ich grze nastąpił duży regres. Od początku drugiej partii to Amerykanki nadawały ton w grze. Szybko zbudowane kilkupunktowe prowadzenie pozwoliło im prowadzić spokojną i skuteczną grę (10:2). Biało-Czerwone do końca seta zdobyły jeszcze tylko sześć punktów, ale mniej więcej już w połowie tej odsłony meczu myślami były prawdopodobnie przy decydującej rozgrywce.
W ostatnim sprawdzianie przed mistrzostwami świata Lauren Fendrick i Brooke Sweat zajęły 9. miejsce
Ta, podobnie jak poprzednia odsłona, także nie rozpoczęła się dobrze dla reprezentantek Polski. Przeciwniczki znów szybko odskoczyły na dwa oczka, co znacznie ułatwiło im grę (3:1). Kinga Kołosińska i Monika Brzostek nie potrafiły zatrzymać w bloku rozpędzonych rywalek, które przy stanie 14:9 miały pierwszą piłkę meczową. Polki obroniły tylko jedną i przy drugiej musiały pogodzić się z porażką i odpadnięciem z mistrzostw świata.Kołosińska/Brzostek (Polska) - Fendrick/Sweat (USA) 1:2 (24:22, 8:21, 10:15)