WT Long Beach: Grzegorz Fijałek i Mariusz Prudel ze srebrnym medalem

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Philip Dalhausser i Sean Rosenthal zwyciężyli w finale w Long Beach, pokonując w trzech emocjonujących setach Grzegorza Fijałka i Mariusza Prudla.

W ubiegłym tygodniu najlepsi siatkarze plażowi świata rywalizowali w Hadze. W finale zameldowali się Grzegorz Fijałek i Mariusz Prudel, a także Philip Dalhausser i Sean Rosenthal. Dokładnie tacy sami zawodnicy walczyli o złoto w Long Beach, Amerykanie jednak przed własną publicznością mieli szansę na zrewanżowanie się biało-czerwonym. [ad=rectangle] Trybuny kortu centralnego były wypełnione do ostatniego miejsca. Choć atmosferę trudno porównać do tej z imprezy w Starych Jabłonkach, kibice dobrze się bawili i dopingowali swoich rodaków. Widoczne były jednak również polskie flagi i pojedyncze okrzyki, próbujące się przebić przez gospodarzy.

Pierwsza partia była bardzo wyrównana, obie pary popisywały się widowiskowymi akcjami, a wszystko rozstrzygnęło się w końcówce. Mariusz Prudel był czujny na siatce, przy stanie 20:20 mocno zaatakował z przechodzącej. Amerykanie jednak zdołali obronić setbola po potężnym ataku Rosenthala. Rywale kilka chwil później pomogli Polakom, najpierw zagrywkę zepsuł Dalhausser, a następnie jego kolega popełnił fatalny błąd w ataku.

Ten bardziej doświadczony z pary amerykańskiej, od samego początku drugiej odsłony grał niemal bezbłędnie, jakby chcąc wziąć odpowiedzialność za zepsutą zagrywkę w złym momencie. Choć biało-czerwoni nie pozwalali rywalom odskoczyć, ci cały czas utrzymywali się na prowadzeniu. Sprzyjało im szczęście, grali pewniej i popełniali mniej błędów. Po drugiej regulaminowej przerwie zdołali już odskoczyć Polakom. Fijałek obił ręce Dalhaussera, broniąc pierwszego setbola. Przy drugiej okazji Polak zepsuł zagrywkę i Amerykanie wyrównali stan meczu.

Początek decydującej odsłony był również bardzo wyrównany, podobnie do poprzednich setów. Oba duety wymieniały mocne ciosy ku zachwytom publiczności. Znakomitym blokiem popisał się Fijałek, ale kilka chwil później gra Polaków stanęła w miejscu. Dalhausser nabrał mnóstwo pewności siebie. Od stanu 5:5 cztery kolejne punkty padły łupem Amerykanów. Biało-czerwoni starali się nie spuszczać głów, pomimo niemal bezbłędnej postawy rywali. Niemoc mocnym atakiem po skosie przerwał Fijałek, ale był to jednorazowy przebłysk. Mecz zakończył Dalhausser potężnym atakiem przed linię końcową.

Choć Fijałek i Prudel ponieśli porażkę w finale, ostatnie dwa tygodnie w ich wykonaniu były znakomite. Ostatni mecz w Long Beach stał na bardzo wysokim poziomie i postawa polskiego duetu może wyłącznie cieszyć.

Finał turnieju w Long Beach:

Fijałek / Prudel (Polska, 2) - Dalhausser / Rosenthal (USA, 1) 1:2 (24:22, 17:21, 9:15)

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (6)
wislok
28.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trudno oczekiwać zwycięstwa co tydzień.Amerykanie są znakomitą parą.  
avatar
Falubazu-Fanka
28.07.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Naprawdę przykro... Ale cóż zrobić, taki jest sport, ktoś musi przegrać. Mimo dobrej formy naszych Amerykanie byli lepsi. Ale i tak ogromne gratulacje za srebro! :-)  
avatar
Miss Gomez
27.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Ależ niesamowicie Phil zagrał te dwa ostatnie sety, w ogóle cały mecz bardzo fajny, pomimo niekorzystnego dla Polaków wyniku.  
avatar
marco928
27.07.2014
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Wielka szkoda. Po pierwszym secie apetyty były dużo większe. Mimo wszystko forma naszej pary wygląda bardzo optymistycznie i w dalszej części sezonu powinno być jeszcze sporo powodów do radości Czytaj całość
avatar
nowa
27.07.2014
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Trochę szkoda, 1 set dobry a już w dalszej części spotkania rozkręcili się Amerykanie. Brawa za finał!!