Jan Such: Może być tak, że jeszcze będziemy płakać

- Spodziewałem się wygranej Brazylii nad Rosją. Nie popadałbym póki co w hurraoptymizm, bo jeszcze może być tak, że będziemy płakać - zaznacza doświadczony szkoleniowiec przed meczem Polska - Rosja.

Piotr Dobrowolski
Piotr Dobrowolski
We wtorkowy wieczór reprezentacja Polski pokonała Brazylię i jasne było, że jeżeli Rosjanie ograją Canarinhos, to biało-czerwoni będą mieli zapewniony awans do półfinałów. Tak się jednak nie stało, wskutek czego nasi rodacy potrzebują jeszcze dwóch setów w czwartkowym spotkaniu ze Sborną, aby ten cel zrealizować. - Spodziewałem się takiego rezultatu środowego meczu. Brazylijczycy tak łatwo się nie poddadzą, to niezwykle ograna drużyna na największych imprezach, nawet pomimo zmiany pokoleniowej, jaka zaszła w niej niedawno - zdradza Jan Such.
Zawodnicy polskiej kadry powtarzają, że najważniejszy jest następny pojedynek. Kibice coraz głośniej mówią o medalu. - Wstrzymałbym się od składania deklaracji, bo do tego jeszcze daleka droga. Nie popadałbym póki co w hurraoptymizm, bo może stać się tak, że jeszcze będziemy płakać - przestrzega nasz ekspert.Starcie podopiecznych Stephane'a Antigi i Philippe'a Blaina z aktualnymi mistrzami świata miało bardzo dramatyczny i emocjonujący przebieg. Piąta partia zakończyła się po grze na przewagi. - Po zakończeniu trzeciego, bardzo wysoko przegranego seta wydawało się, że jesteśmy w piekle i z takiej pozycji zawodnicy już się nie podniosą. Powiem szczerze, że nie spodziewałem się tego, iż drużyna jeszcze powstanie z kolan. W związku z tym duże słowa uznania dla tych młodych chłopaków i kibiców, którzy nie zwątpili i właśnie w tym najtrudniejszym momencie kapitalnie dopingowali - podkreśla trener.
- Nie popadajmy w hurraoptymizm - apeluje Jan Such - Nie popadajmy w hurraoptymizm - apeluje Jan Such
Jeden z najbardziej doświadczonych szkoleniowców w polskiej siatkówce cieszy się z dużej roli, jaką w narodowym zespole odgrywają młodzi siatkarze. - Wiele mówiło się o tym, że do kadry w końcu wraca Mariusz Wlazły, którego nie było na ostatnich, ważnych imprezach. Wrócił i, jak się okazuje, wyszło to drużynie na dobre - zaznacza. - Fajnie, że grają młodzi i stanowią o sile tej reprezentacji, jak na przykład Fabian Drzyzga, który świetnie sobie radzi - dodaje Such.

Opiekunowi bardzo podoba się gra Francuzów. - Prezentują miłą dla oka, techniczną siatkówkę. Bardzo dużo bronią, wskutek czego bardzo trudno ich "złamać". Trzeba z nimi grać niezwykle cierpliwie - analizuje.

Według szkoleniowca, Polacy łączą w swojej grze najlepsze elementy z gry rywali. - Świetnie wygląda współpraca na linii blok-obrona. To pokłosie francuskiej myśli trenerskiej, gdzie przykłada się dużą wagę do postawy w defensywie - przypomina. Ogromna w tym zasługa sztabu szkoleniowego. - Blain jest doświadczonym trenerem. Gdy jeszcze pracowałem we Francji, obserwowałem go. Był świetnym zawodnikiem, w swojej karierze na stanowisku selekcjonera Trójkolorowych osiągał też bardzo fajne wyniki. Prawda jest taka, że Antiga u jego boku uczy się fachu. Może z tego wiele skorzystać - argumentuje Such.

Waldemar Wspaniały: Mecz z Brazylią był uciechą dla publiczności

Która drużyna zwycięży w czwartkowym meczu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×