Ryszard Bosek: Po meczu z Brazylią mamy zdecydowanie więcej wiary w sukces

Reprezentacja Polski po zwycięstwie nad Brazylią jest blisko awansu do półfinałów mistrzostw świata. - Po takim meczu mamy zdecydowanie więcej wiary w sukces - powiedział Ryszard Bosek.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Po pełnym emocji i trzymającym w napięciu do ostatniej piłki meczu w Łodzi reprezentacja Polski pokonała Brazylijczyków 3:2. Rezultat ten oznacza, że Polacy już w środę mogą cieszyć się z awansu do półfinałów. Po triumfie nad Canarinhos wielu kibiców uwierzyło, że kadra prowadzona przez Stephane'a Antigę może na mundialu odnieść sukces. Podobnego zdania jest również Ryszard Bosek- Mecz z Brazylią oceniam bardzo wysoko. Nasz zespół wcześniej pokazał, że dobrze zaczął mistrzostwa, a dobrze zacząć mundial, to znaczy że można go dobrze kontynuować. Na początku mieliśmy mniej wiary, ale po takim meczu mamy jej zdecydowanie więcej i reprezentacja Polski może zajść wysoko i odnieść sukces - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl były trener narodowej kadry.
Porażka z Polską może być dla Brazylijczyków bardzo kosztowna. W środę zmierzą się oni z reprezentacją Rosji i w przypadku porażki 0:3 lub 1:3 Canarinhos walczyć będą zaledwie o piąte miejsce. Z kolei Rosjanie będą chcieli zapewnić sobie awans już w środę, by do czwartkowego meczu z Polakami przystąpić bez większej presji. Ryszard Bosek nie chce wskazywać faworyta środowej batalii. - W tym turnieju jest tak, że zespoły, które awansowały do szóstki są bardzo wyrównane. Trudno jest przewidywać, a lepiej jest liczyć na siebie. Na podstawie wtorkowego meczu nie można przewidywać, jak będzie wyglądał środowy mecz. Każda z drużyn ma określone problemy zdrowotne i zależy to od dyspozycji dnia i charakteru całego zespołu. Brazylijczykom nie zostaje nic tylko walczyć. Po porażce z Polską, a potem z Rosją tracą szansę na medal. Rosjanie też muszą wygrać. To będzie ładny mecz, ale nie ma takiego magika, który przewidzi kto wygra - przyznał Bosek.

W meczu z Brazylią zagrał Michał Winiarski, który w starciu z Iranem doznał kontuzji. Po krótkim odpoczynku kapitan reprezentacji Polski wrócił do gry, lecz widać było po nim, że uraz wytrącił go z formy. - Uważam, że to jest cud, że Michał Winiarski wyszedł na boisko i czuł się w miarę dobrze. Nie grał tak, jak w poprzednich meczach, ale sam stwierdził, że ma to jeszcze w głowie. To nie jest taka prosta sprawa, by z taką kontuzją wyjść do gry po dwóch dniach. Widać wyraźnie, że Michał chciał pokazać, że jest z drużyną i robił wszystko, co mógł. Takie kontuzje są na tyle trudne, że mam nadzieję, że Michał będzie w finale grał najlepszy mecz swojego życia - zakończył Bosek.

Waldemar Wspaniały: Mecz z Brazylią był uciechą dla publiczności

Czy Polaków stać na awans do ścisłego finału MŚ 2014?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×