Losowanie? Nie widzę tutaj żadnego dramatu - rozmowa z Ryszardem Boskiem

W rozmowie z naszym portalem, były mistrz świata i olimpijski opowiada o występach reprezentacji Polski na mundialu, losowaniu grup 3. rundy i największym rozczarowaniu turnieju.

Mateusz Lampart
Mateusz Lampart

Mateusz Lampart: Zacznijmy od tego, co wydarzyło się przed starciem Polska - Francja. Wygrana Argentyny nad USA dała nam awans do 3. rundy. Z Trójkolorowymi, walczyliśmy więc tylko o rozstawienie, nie mieliśmy noża na gardle.

Ryszard Bosek: W takich turniejach zdarzają się rzeczy, które wydawałoby się, że są niemożliwe. Argentyńczycy do tej pory nie grali za dobrze, a Amerykanie grali zawsze dobrze. Zdarzył im się słabszy mecz i odpadli. Dla nas to bardzo szczęśliwy moment, a dla Amerykanów dosyć tragiczny. Takie rzeczy się zdarzają. Nasz mecz za to nabrał nowego znaczenia.

Mateusz Mika już w końcówce meczu z Iranem pokazał, że widać u niego symptomy lepszej gry. Mecz z Francją to potwierdził. To tym ważniejsze, że na problemy zdrowotne narzeka Michał Winiarski.

- Mateusz Mika pokazał, że ma wielkie możliwości. W pewnym momencie wokół niego zrobiło się tyle pozytywnych rzeczy, że miał prawo nie wytrzymać. On w rozgrywkach ligowych grał we Francji. Czuł się trochę pewniej, bo dostał szansę i odbudował się. Rafał Buszek też dostał szansę grania. On był w trudniejszej sytuacji, bo przez cały turniej nie wszedł na boisko.

Z drugiej strony, cały czas martwi postawa Piotra Nowakowskiego. 4 mecze w Atlas Arenie, w każdym z nich był zmieniany przez Marcina Możdżonka. Jaki jest problem naszego środkowego?

- Tak jest w turnieju. Mamy 14 zawodników w reprezentacji. Na początku grał bardzo dobrze, tak samo w lidze. Widocznie z jakichś powodów stracił formę. W niedzielę Stephane Antiga powiedział, że postawił na Piotra Nowakowskiego, aby się odbudował. Zaczął dobrze, potem było słabiej. Tak to bywa w sporcie. Kiedy jeden zawodnik traci formę, wchodzi kolejny gracz, aby wykorzystać swoją szansę. Takie są zasady - musi się odbudować, albo będzie stał w kwadracie.

Stephane Antiga może mieć dylemat także na rozegraniu. Fabian Drzyzga świetnie współpracuje z Mariuszem Wlazłym, ale ze środkowymi nieco lepiej wygląda gra Pawła Zagumnego

- Nie wiem czy Fabian Drzyzga gra lepiej z Mariuszem Wlazłym. Okazuje się, że kiedy gra Paweł Zagumny, to on dobrze atakuje, a kiedy gra Fabian, to też dobrze atakuje. Wszystko zależy od tego, ile wytrzyma Paweł. "Guma" przygotowywał się do mistrzostw trochę inaczej i jest starszy. Fabian pokazał w niedzielę, że stać go na dużo na rozegraniu, ale też w obronie pokazał się z dobrej strony. Trenerzy muszą zdecydować, oni są blisko. Jak jeszcze nie mieliśmy kwalifikacji do 3. rundy, to trener zapowiedział, że przeciwko Francji będzie grał Fabian. To jest kwestia tego, jak się czuje Paweł lub kto jest lepszy na treningu. Duży wpływ ma też przeciwnik i do niego trener może dobrać rozgrywającego, który ma określony styl.

Losowanie za nami. Jak pan oceni jego przebieg i wyniki?

- Nikt nam nie może zarzucić, że losowanie było ustawione. Wszystko przebiegło tak, jak było ustalone. My już graliśmy i z Brazylią i Rosją i wygrywaliśmy. Jeśli przejdziemy tę grupę, to teoretycznie mamy łatwiejszą drogę do medalu. Nie przejmuję się specjalnie tym, że ta grupa jest taka silna. Statystyka mówi, że wystarczyłoby wygrać jeden mecz i możemy być w półfinale. Nie widzę tutaj jakiegoś dramatu.

Brazylijczycy i Rosjanie nie mieli jeszcze okazji grać w Łodzi na MŚ 2014. Będzie to jakiś handicap dla biało-czerwonych?

- Te zespoły są tak mocne, że przyjadą, potrenują i chyba nie będzie to miało żadnego wpływu. Większość zawodników na tej hali już grała, jeżeli nie wszyscy, to prawie wszyscy. Najwięcej będzie zależało od formy.

Grupa G wygląda słabiej na papierze. Pana zdaniem - które dwa zespoły zagrają w półfinałach?

- Bardzo podoba mi się rozegranie pierwszej piłki przez zespół Iranu. Jeżeli chodzi o taktykę, to oni podobają mi się najbardziej. Mają duże szanse, muszą tylko wytrzymać mentalnie. Oni pierwszy raz są tak wysoko, wszyscy o nich mówią bardzo dobrze. Brazylijczycy potrafią się koncentrować na te ważne spotkania i pokazali, że grają ciężko, ale ważne mecze wygrywają łatwo. Z tych zespołów, które są w szóstce, o tym kto będzie grał dalej może decydować dyspozycja dnia lub jedna, dwie zagrywki.

Największym rozczarowaniem z pewnością uzna pan Włochów?

- Zdecydowanie Włosi. Oni sami się tego nie spodziewali. Uwierzyli za szybko, że są w jakiejś formie. Italia jest zawiedziona tym, co się stało. Od kilku lat Włochom zawsze udawało się grać dalej. I powiem, że wreszcie im się to nie udało (śmiech). Nie mówię tego, ze złośliwością. Zawsze przemykali się chyłkiem do kolejnych rund, ale teraz im się nie udało.

Waldemar Wspaniały o losowaniu: To tak, jakby w trakcie meczu zmienić przepisy

Która z drużyn odpadnie z rywalizacji o medal po 3. rundzie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×