Mirosław Przedpełski dla SportoweFakty.pl: System stworzyliśmy tak, żeby grać jak najdłużej

Prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej cieszy się z wykonania planu minimum przez podopiecznych Stephane'a Antigi. Przyznaje też, że gospodarze w takim turnieju grać powinni jak najdłużej.

Marcin Olczyk
Marcin Olczyk
Biało-czerwoni awansowali w niedzielę do III rundy mistrzostw jeszcze zanim wyszli na parkiet. Dzięki zwycięstwu Argentyny nad Stanami Zjednoczonymi wynik potyczki Polaków w rywalizacji z Francją decydować miał już jedynie o kolejności w tabeli końcowej grupy E, a nie kwalifikacji naszego zespołu.
- To przede wszystkim wykonanie planu minimum, jaki sobie zakładaliśmy na te mistrzostwa. Gdyby nie było "szóstki", byłoby bardzo źle. Nie powiem, że bylibyśmy niezadowoleni. Nie, ale byłoby szkoda dla zawodników, gdyby tego planu nie wykonali dla siebie. Z drugiej strony dla nas jest ważne, żeby nasi siatkarze mogli grać do końca mundialu. Po to taki system wymyśliliśmy, żeby zespół gospodarzy miał ewentualnie możliwość grac jak najdłużej, bo widać, że to jest dla mistrzostw świata bardzo ważne. Pierwszy raz w Polsce jest chyba taka sytuacja, że pomimo iż nie grają w danym meczu gospodarze, hale i tak są pełne, ale bez tych gospodarzy byłoby na pewno trudno - powiedział po zwycięstwie Albicelestes Mirosław Przedpełski serwisowi SportoweFakty.pl.

Co ciekawe, oczy większości polskich kibiców od godziny 16:30 skierowane były raczej w stronę Atlas Areny, gdzie Serbia walczyła z Iranem i odbierając Azjatom punkty mogła wyświadczyć wielką przysługę biało-czerwonym. Plavi ostatecznie przegrali, ale w sukurs naszym przyszli dzielni Argentyńczycy, którzy nieoczekiwanie pozbawili punktów i awansu (!) zespół Stanów Zjednoczonych.

- To był ciężki moment, bo to połowa, a chyba nawet 3/4 mistrzostw i część drużyn już "wysiadała". Znaczenie miało przygotowanie fizyczne i mentalne. Nie wytrzymali chociażby Amerykanie, choć oczywiście Argentyńczycy rozegrali znakomity mecz. Chyba w podzięce, że grają u nas, w Polsce, zagrali bardzo dobrze i bardzo mocno się poświęcili. Pokazali olbrzymie zaangażowanie i to przyniosło efekty. To są zresztą dobrzy zawodnicy. Reprezentanci Stanów Zjednoczonych po prostu nie dali im w tych okolicznościach rady - zauważył prezes PZPS.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×