Mirosław Przedpełski dla SportoweFakty.pl: System stworzyliśmy tak, żeby grać jak najdłużej
Prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej cieszy się z wykonania planu minimum przez podopiecznych Stephane'a Antigi. Przyznaje też, że gospodarze w takim turnieju grać powinni jak najdłużej.
Co ciekawe, oczy większości polskich kibiców od godziny 16:30 skierowane były raczej w stronę Atlas Areny, gdzie Serbia walczyła z Iranem i odbierając Azjatom punkty mogła wyświadczyć wielką przysługę biało-czerwonym. Plavi ostatecznie przegrali, ale w sukurs naszym przyszli dzielni Argentyńczycy, którzy nieoczekiwanie pozbawili punktów i awansu (!) zespół Stanów Zjednoczonych.
- To był ciężki moment, bo to połowa, a chyba nawet 3/4 mistrzostw i część drużyn już "wysiadała". Znaczenie miało przygotowanie fizyczne i mentalne. Nie wytrzymali chociażby Amerykanie, choć oczywiście Argentyńczycy rozegrali znakomity mecz. Chyba w podzięce, że grają u nas, w Polsce, zagrali bardzo dobrze i bardzo mocno się poświęcili. Pokazali olbrzymie zaangażowanie i to przyniosło efekty. To są zresztą dobrzy zawodnicy. Reprezentanci Stanów Zjednoczonych po prostu nie dali im w tych okolicznościach rady - zauważył prezes PZPS.