MŚ, gr. F: Rosja wygrywa i awansuje do trzeciej rundy - relacja z meczu Niemcy - Rosja

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W katowickim Spodku reprezentacja Rosji łatwo pokonała Niemców. Podopieczni Woronkowa dali pokaz siły i przed ostatnim meczem są już w trzeciej rundzie mistrzostw świata.

Rosjanie od pierwszego gwizdka pokazali, że są aktualnymi mistrzami olimpijskimi, a ich aspiracje na tym turnieju sięgają równie wysoko. Wyszli z rezerwowym atakującym Pawłem Morozem, ale to im wcale nie przeszkodziło w brutalnym wypunktowaniu Niemców od początku w każdym elemencie (3:8). Fatalnie radził sobie Sebastian Schwarz w ataku z lewego skrzydła, a niewiele lepiej Georg Grozer (6:12). Po wejściu na boisko Christiana Fromma oraz kilku lepszych zagrywkach podopiecznych trenera Vitala Heynena gra się wyrównała (12:16). Ale tylko na chwilę, bo Rosjanie wywierali bezlitosną presję w każdym elemencie, a sami nie popełniali prawie żadnych błędów (14:21). Pod koniec wszedł Jochen Schoeps i nieco podniósł skuteczność prawego skrzydła, ale set był już przegrany (17:25). [ad=rectangle]

W drugim secie Niemcy stawiali przez chwilę nieco większy opór i próbowali odpowiedzieć równie mocną zagrywką (5:8). W tej odsłonie Rosjanie musieli się więcej napracować, żeby zdobywać punkty, ale byli skuteczni nawet z trudnych piłek sytuacyjnych (7:11). Chwilowo przebudził się Grozer (9:11). Jednak siła rosyjskich ataków oraz ich wysoka skuteczność na kontrach były nie do wytrzymania dla naszych zachodnich sąsiadów (11:16). Schwarza zmienił Dirk Westphal, ale to niewiele pomogło drużynie (13:19). Siergiej Grankin wciąż rozrzucał piłkę po swoich atakujących w sposób nieczytelny dla przeciwnika, a ataki jego kolegów trafiały w pomarańczowe raz za razem i drugi set skończył się równie szybko co pierwszy (18:25).

Trzeci set, jak zwykle przy wysokim prowadzeniu jednej ze stron, nie był tak jednostronny z początku (6:6). Rosjanie nieco zwolnili rękę na zagrywce, a obie strony się blokowały w efektowny sposób (9:9). Max Guenthor sobie zupełnie nie radził z Dmitrijem Muserskim, więc w trzecim secie zmienił go Tim Broshog i od razu zaczęło to lepiej wyglądać, efektowny pojedynczy blok na wielkim środkowym wzbudził aplauz całej widowni (12:13). Przyciśnięci po raz pierwszy w tym meczu Rosjanie zaczęli się mylić (16:15). Trochę szczęścia, trochę coraz lepszej gry i podopieczni Heynena wyraźnie zaczęli się nakręcać, nawet Schwarz kończył ataki na potrójnym bloku (19:17). Trener Andriej Woronkow zarządził podwójną zmianę, która zmieniła obraz gry (20:20). W obliczu braku Nikołaja Pawłowa w dwunastce w roli drugiego atakującego w tym spotkaniu występował nominalny środkowy Artem Wolwicz. Spodek wreszcie dostał dobre widowisko i emocje, obie strony toczyły zacięty pojedynek (22:22). Aleksiej Spiridonow zaserwował w aut i zaczęła się gra na przewagi, ale już przy drugim meczbolu Schwarz zaatakował w aut i zakończył spotkanie (24:26).

Ten wynik oznacza, że Rosja, tak jak Brazylia, ma już awans do trzeciej rundy i te zespoły zagrają w niedzielę o pierwsze miejsce w grupie. Natomiast Niemców czeka trudny, bezpośredni pojedynek z Kanadą o ostatnią miejscówkę w finałowej szóstce.

Niemcy - Rosja 0:3 (17:25, 18:25, 24:26)

Niemcy: Schwarz, Kaliberda, Boehme, Grozer, Kampa, Guenthoer, Tille (libero) oraz Fromm, Westphal, Schoeps, Kuehner, Broshog

Rosja: Apalikow, Grankin, Spiridonow, Muserskij, Ilinik, Moroz, Gołubiew (libero) oraz Makarow, Wolwicz

Źródło artykułu:
Komentarze (2)
avatar
ernestolopez73
14.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A Polska chce medal?Są na podobnym poziomie i w bezpośrednim pojedynku nie miał bym pewności kto by wygrał.  
avatar
Lincoln91
14.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I Niemcy chcą medal ? Hehehehehe ;D