MŚ, gr. F: Obrońcy tytułu łatwo wygrywają na otwarcie drugiej rundy - relacja z meczu Brazylia - Bułgaria
Rozgrywki drugiej rundy mistrzostw świata w grupie F rozpoczął pojedynek Brazylii i Bułgarii. Wbrew oczekiwaniom był zdecydowanie jednostronny, a obrońcy tytułu pokazali rosnącą formę.
Po przerwie oba zespoły wyszły na boisko w tych samych składach. Jak to zwykle bywa, Brazylijczycy grali nieco słabiej, natomiast stojący pod ścianą Bułgarzy rzucili wszystko na szalę. Nie dali się tak łatwo rozbijać brazylijskiej zagrywce, dobrze bronili, a Sokołow kończył ataki z kontry (5:7). Przyciśnięci Canarinhos zaczęli się mylić w ataku (7:11). Podopieczni trenera Konstantinowa wyraźnie się obudzili zaczęli pokazywać o wiele lepszą i skuteczniejszą grę niż w dwóch pierwszych setach (14:16). Ale Kanarki bardzo chciały zamknąć sprawę w trzech setach, świetna seria w polu serwisowym Raphaela pozwoliła im odrobić straty (17:17). Zaczęli też skutecznie blokować Sokołowa, który ciągnął atak swojego zespołu (21:19). Kibice w Spodku wreszcie dostali bardzo widowiskową końcówkę z długimi akcjami pełnymi efektownych obron, ale ostatecznie większość z nich na swoją korzyść rozstrzygnęli obrońcy tytułu (25:21).
Brazylia - Bułgaria 3:0 (25:15, 25:21, 25:21)
Brazylia: Rezende, Wallace, Sidao, Murilo, Lucarelli, Lucas, Mario (libero) oraz Vissotto, Raphael, Fonteles
Bułgaria: Żekow, Gotsew, Skrimow, Todorow, Penczew, Sokołow, Salparow (libero) oraz Gradinarow, Miluszew, Bożyłow, Aleksiew