MŚ, gr. B: Spokojne zwycięstwo Canarinhos - relacja z meczu Tunezja - Brazylia
W środowym spotkaniu w grupie B reprezentacja Brazylii pokonała Tunezyjczyków bez straty seta. Aktualni mistrzowie świata w drugiej partii pojedynku zmiażdżyli rywali, wygrywając aż 25:10.
Przed rozpoczęciem środowego pojedynku trener Bernardo Rezende dokonał sporych roszad w składzie. W meczowej dwunastce zabrakło miejsca dla atakującego Leandro Vissotto oraz środkowego Sidneia Dos Santosa Juniora.
Roszada personalna udała się jednak tylko trenerowi Rezende, który postawił na byłego zawodnika ZAKSY Kędzierzyn-Koźle - Luiza Felipe Fontelesa. Przyjmujący straszył rywali swoją mocną zagrywką, co zaowocowało wysokim prowadzeniem podczas drugiej przerwie technicznej (16:5). Z akcji na akcję tunezyjska pewność siebie znikała. Błędy własne, a także skuteczna gra wprowadzonego na parkiet Renana Buiattiego doprowadziły do sytuacji, że druga odsłona zakończyła się najwyższym w tegorocznych mistrzostwach świata wynikiem 25:10.
Po dziesięciominutowej przerwie Brazylijczycy zameldowali się na boisku w odmienionym składzie. Na środku w miejsce Lukasa zagrał Renan, na rozegraniu Raphael Vieira de Oliveira, a na libero Mario Junior. Reprezentacja Tunezji próbowała wykorzystać nieobecność "asów" w szeregach rywali, zaczynając grać podobnie jak w pierwszym secie (5:6).
Gra drużyny z Afryki bardzo falowała. Podopieczni Mkaouara odrabiali straty do rywali, by po chwili popełnić kilka błędów własnych i pozwolić przeciwnikom na powiększenie prowadzenia (15:12). W końcówce spotkania przewaga Canarinhos widoczna była już w każdym elemencie. Tunezyjczycy mieli spore problemy z przyjęciem zagrywki rywali. Jedyny jasny punkt stanowił Marwen Garci, który walczył na siatce z dużo wyższymi od siebie reprezentantami Brazylii (23:16). Ostatni punkt w środowym spotkaniu zdobył atakiem przyjmujący Mauricio Silva.
Dzięki zwycięstwu podopieczni Bernardo Rezende umocnili się na pierwszej pozycji w tabeli grupy B z sześcioma punktami na koncie. Tuż za nimi plasują się Finowie, którzy także zwyciężyli w dwóch spotkaniach, ale jedno "oczko" stracili w starciu z reprezentacją Kuby.
Tunezja - Brazylia 0:3 (18:25, 10:25, 17:25)
Tunezja: Sellami, Karamosli, Moalla, Kaabi, Agrebi, Miladi, Thaouerghi (libero) oraz Nagga, Slimene, Garci
Brazylia: Bruno, Eder, Wallace, Murilo, Lucarelli, Felipe (libero) oraz Fonteles, Raphael, Renan, Mauricio, Mario (libero)