Jenia Grebennikov dla SportoweFakty.pl: Proszę kibiców, żeby przychodzili na nasze mecze
Francuzi rozpoczęli turniej mistrzostw świata od wygranej z Portoryko bez straty seta. - Bardzo mało ludzi było na meczu, lepiej nam się gra przy dopingu - mówił po meczu francuski libero.
We wtorek Francuzów czeka trudniejsze zadanie, bowiem ich przeciwnikiem będzie utytułowana Italia. – Włosi są zespołem z absolutnej światowej czołówki, tak samo jak Iran i USA w naszej grupie. To faworyt do medalu, brązowy medalista tegorocznej Ligi Światowej, grający mocną, siłową siatkówkę, samą zagrywką potrafią zrobić sporo krzywdy. Do tego przegrali pierwszy mecz z Iranem, więc na pewno będzie im jeszcze bardziej zależało na zwycięstwie z nami. Musimy się dobrze przygotować taktycznie do tego spotkania i potem to wykonać - mówił utalentowany zawodnik.
Jenia Grebennikov gościł w ciągu ostatniego roku w Polsce, najpierw na ME w Gdańsku, a potem ze swoim klubem VfB Friedrichshafen podczas rozgrywek LM w Kędzierzynie, ale w Krakowie jeszcze go nie było. - Hala bardzo mi się podoba, ale jakoś mało ludzi przyszło na nasz mecz. Napisz proszę, żeby kibice przychodzili na mecze reprezentacji Francji, bo nam się wtedy o wiele lepiej gra od razu. Potrzebujemy dużo, dużo fanów i dopingu - śmiał się siatkarz. - Najlepiej tak jak na Narodowym, mój klubowy kolega Nikola Jovovic mi opowiadał, że to było niezwykłe, spektakularne widowisko. Ani we Francji, ani w Serbii nie mamy czegoś takiego, to chyba jest możliwe tylko w Polsce - dodał na koniec z zachwytem Francuz.
Z Krakowa nadesłała Ola Piskorska