MŚ, gr.D: Smoki postraszyły faworyta zza oceanu - relacja z meczu Belgia - USA
Zwycięzcy tegorocznej Ligi Światowej otwierają zmagania w grupie śmierci niespodziewaną utratą punktów z Czerwonymi Smokami.
Amerykanie wyszli na trzecią odsłonę bardzo zdeterminowani, żeby nie oddać już przeciwnikowi nic więcej. Micah Christensonowi dobrze zrobiła chwila w kwadracie, do tego na przyjęciu Antonio Ciarelli zmienił Muagututię (2:8). Atakujący Anderson postanowił, jak na lidera przystało, wziąć na siebie ciężar gry i rozbijał Belgów swoimi serwisami (3:11). Ale Czerwone Smoki, jak doświadczony bokser, przyjęli nawałnicę ciosów i potem zaczęli się odgryzać, głównie dzięki dobrej grze nowego na boisku Matthijsa Verhannemana (12:19). Do tego Depestele dołożył swoją dobrą zagrywkę (16:21). Ale radość Belgów trwała krótko, bo Amerykanie odpowiedzieli tym samym i łatwo zakończyli tego seta (16:25).
Czwarta odsłona spotkania zaczęła się od dość wyrównanej walki między zespołami, Belgowie się nie poddali, a prym w ataku wiódł Gert van Walle. Podopieczni trenera Sperawa zaskoczeni presją ze strony Smoków zaczęli się mylić (10:6). Przewaga Belgów się utrzymywała, a ich dobra gra i duża determinacja zbiły z tropu zwycięzców Ligi Światowej, którzy popełniali coraz więcej błędów (19:14). Ich gra w ataku wyglądała coraz gorzej, albo bezpośrednio w aut albo blokowani (22:18). Na boisku pojawił Carson Clark i zmienił zupełnie bezradnego Andersona, ale to nie pomogło. Belgowie doprowadzili do tie breaka (25:21).
Decydujący set rozpoczął się od bardzo zaciętej walki pomiędzy zmobilizowanymi zespołami (4:4). W zespole zza oceanu wrócił Anderson, ale prym wiódł młodziutki Sander, którego fantastyczne ataki w kontrach dały sporą przewagę przy zmianie stron (4:8). Choć grający o wiele mniej pewnie niż w LŚ, to jednak nadal bardziej doświadczony, zespół amerykański tej przewagi nie dał już sobie odebrać (11:15).
Belgia - USA 2:3 (21:25, 25:17, 16:25, 25:21, 11:15)
Belgia: Van den Dries, Deroo, Depestele, Klinkenberg, Verhees, Van de Voorde, Derkonigen (libero) oraz Van Walle, Valkiers, Cooleman, Verhanneman
USA: Anderson, Sander, Lee, Christenson, Holt, Muagututia, Shoji (libero) oraz Shoji, Ciarelli, Clark