Polscy kibice zasłużyli na takie wielkie siatkarskie wydarzenie
Dzień przed rozpoczęciem Mistrzostw Świata 2014 na Stadionie Narodowym odbyła się uroczysta konferencja prasowa z udziałem prezesów federacji polskiej i serbskiej.
Ola Piskorska
Mecz otwierający mistrzostwa świata odbędzie się w sobotę na warszawskim Stadionie Narodowym pomiędzy reprezentacjami Polski i Serbii, a poprzedzi go uroczysta ceremonia otwarcia. Z tej okazji konferencja przedmeczowa była również bardziej uroczysta i oficjalna niż zwykle.
Wszyscy czekają na historyczne otwarcie MŚ 2014 na Stadionie Narodowym
Prezes PZPS, Mirosław Przedpełski, podkreślał, że z początku idea rozegrania siatkarskiego pojedynku na stadionie futbolowym wszystkim wydawała się szalona i nierealizowalna. - Jestem niezmiernie wzruszony i szczęśliwy, że wreszcie nadeszła ta chwila, na którą czekałem od lat i udało mi się zrealizować ten pomysł z meczem na Stadionie Narodowym. Jeżeli do tego jeszcze panowie obok (Michał Winiarski i Stephane Antiga - przyp. red.) dołożą swoją cegiełkę i wygrają, to będę najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi. Tworzymy historię siatkówki tym meczem, to jest wielka rzecz i myślę, że siatkówka od tego momentu się zmieni, a my przyłożymy do tego rękę. Chciałbym podziękować Stephenowi, że na przeciwnika w tym meczu wybrał Serbię, bo to gwarantuje grę na najwyższym światowym poziomie. A taki jest niezbędny w tych wyjątkowych okolicznościach, bo te prawie siedemdziesiąt tysięcy kibiców w tej całej oprawie powinno zobaczyć naprawdę dobry mecz, żeby wrażenia były także sportowe. Jutrzejsze widowisko będzie reklamą siatkówki i Polski na całym świecie, co mnie bardzo cieszy - mówił.Władze Warszawy w osobie wiceprezydenta miasta Michała Olszewskiego na konferencji pochwaliły się długą listą przeróżnych imprez sportowych organizowanych w mieście. Jednak nie wspomniał on przy okazji o fakcie, że najbardziej historyczna i bez precedensu jest nieobecność miasta stołecznego jako miasta gospodarza w imprezie rangi mistrzostw świata, która wynika z kompromitującego Warszawę braku hali o pojemności minimum 10 tysięcy widzów.